Jessica’s POV
Patrząc jak
Justin odchodzi, jego słowa wciąż krążyły w mojej głowie.
Jesteś
chora..
Żałuję
każdej spędzonej z tobą minuty..
Jak on mógł
to powiedzieć. To nie tak, że byliśmy razem. Nie wiedziałam, że nie mogę
całować się z innymi chłopakami. Cóż przynajmniej tak myślałam.
- Erm, co
się właśnie stało? – Zapytał chłopak, siedzący obok mnie. Wyglądał na dość
zszokowanego. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu. Czułam, że powinnam coś
zrobić, żeby poczuć się lepiej. Justin sprawił, że poczułam się jak dziwka, jak
kawałek gówna na jego bucie. To co było między nami właśnie się skończyło, więc
sądzę, że mogę zrobić to co chcę.
- Słuchaj –
Odwróciłam się, by siedzieć naprzeciwko niego – Masz przepustkę – Wyglądał na
zmieszanego i zaskoczonego za jednym razem – Masz przepustkę, by zrobić ze mną
co tylko chcesz, przez tą – jedną noc, wchodzisz to? – Zmieszanie na jego
twarzy zakrył uśmiech. Wyglądał na dumnego z siebie, w ostateczności mnie
wygrał – Tak w ogóle, jak się nazywasz? – Zapytałam.
-
Chad, a ty? – Był bardzo miły, co było powodem, dlaczego zgodziłam
się pojechać do jego mieszkania – Jestem Jessica. Mogę cię
przeprosić na chwilę? – Uśmiechnęłam się, zanim wstałam i udałam się do
łazienki. Kiedy tam weszłam, usłyszałam jęki pochodzące z jednej z kabin. Amanda
była oczywiście z chłopakiem, z którym ją wcześniej widziałam. Kurwa.
- Amanda,
kochanie, to ja. Wychodzę z Chadem. Do zobaczenia jutro – Nie odpowiedziała, za
to zaczęła niekontrolowanie coraz głośniej jęczeć, kiedy dochodziła. To był dla
mnie sygnał, żebym wyszła.
Idąc w
kierunku Chada, zobaczyłam że stoi i wyciąga do mnie rękę – Chodźmy – Wyszliśmy
z klubu i złapaliśmy pierwszą lepszą taksówkę. Chad pokierował kierowcę, gdzieś
na koniec miasta.
To było
małe, dwupokojowe mieszkanie. Z zewnątrz wyglądał na dość brudne, ale wnętrze
było całkiem inne. Ściany były pomalowane na czarno i biało, dopasowane do
wystroju. Było naprawdę przytulnie i elegancko.
- Miłe
miejsce – Powiedziałam, chodząc po pokojach – Bardzo miłe w rzeczywistości –
Wróciłam do pierwszego pokoju, gdzie Chad wręczył mi kieliszek wina – Mam
nadzieję, że lubisz czerwone wino – Powiedział, podając mi szkło. Było jeszcze
bardziej uroczy, niż wcześniej.
Biorąc
kieliszek, wzięłam szybki łyk wina i od razu poczułam się lepiej. Usiadłam na
kanapie, obok Chada. Przyciągnął mnie bliżej siebie i zaczął całować moją
szyję. Idąc dalej, zaczął gryźć moją skórę w niektórych miejscach, zostawiając
ślady. To było niesamowite. Przyciągając jego głowę do siebie, złączyłam nasze
usta. Całował bardzo dobrze, oczywiście nie tak dobrze jak Justin. Szybko dałam
mu dostęp do swoich ust, kiedy przeciągnął moje ciało do swojego. Usiadłam
okrakiem na jego kolanach i wyciągając głowę w jego stronę, pogłębiłam
pocałunek.
- Chad .. –
Wydyszałam, kiedy rozdzielił na chwilę nasze usta – Nie mogę tego z tobą
zrobić. Mam na myśli, przespać się z tobą – Jego oczy rozszerzyły się, a
policzki stały się czerwone.
- Mówisz
poważnie? – Popchnął mnie z taką siłą, że prawie spadłam z jego kolan – Powiedz
mi, że żartujesz – Wyczułam agresję w jego głosie.
- Nie, po
prostu .. – Przerwał mi, uderzając mną aż na drugą stronę pokoju. Z hukiem
zbiłam lustro i czułam, że odłamki szkła wbiły mi się w szyję. Wkładając tyle
siły, ile byłam w stanie, spróbowałam wstać. Ale nie na długo. Chad popchnął
mnie za barki, czego skutkiem było ponowne upadnięcie na sofę. Zauważyłam krew
na poduszkach. Moja szyja mogła być nawet bardziej pokaleczona, bo leciała
krew. Chad ruszył w moją stronę powoli, krok po kroku.
- Zadarłaś z
niewłaściwym chłopakiem, suko – Warknął, stojąc już koło mnie. Złapał mnie za
nadgarstki i przyciągną jeszcze raz na kanapę.
- Ała! –
Krzyknęłam z bólu – Chad, moje nadgarstki.. To boli – Szczerze mówiąc
spodziewałam się, że poluźni uścisk, ale on zamiast tego ścisnął je jeszcze
bardziej, aż jeden z nich złamał się. Ból był nie do zniesienia, czułam się,
jakbym miała zaraz zemdleć.
- Lubisz to
Jessico? Lubisz ból? – Zaśmiał się z satysfakcją, że mnie boli, to co robi –
Powinnaś się do tego lepiej przyzwyczaić kochanie, ponieważ będzie go jeszcze
więcej – I z tymi słowami wszystko się zamazało i w straciłam przytomność.
Obudziłam
się po kilku godzinach. Moje ręce były przywiązane do zagłówka na łóżku, a
szyja wciąż bolała. Wszystkie moje ubrania były zdjęte i położone po jednej
stronie. Wiedziałam co nadchodzi.
Nagle drzwi
do pokoju się otworzyły i wszedł Chad ubrany jedynie w bokserki. Trzymał coś za
plecami.
- Hej
Jessico – Uśmiechnął się. Jednak to był przerażający uśmiech – Mam nadzieję, że
jesteś gotowa na zabawę.
- Chad
p-proszę, nie rób tego – Błagałam ostatkami swoich sił.
- Myślisz,
że łatwo uciekniesz od tego? Więc pomyśl jeszcze raz. Nigdzie nie pójdziesz,
dopóki nie wezmę tego, czego chcę – Jego słowa raniły moje uszy. Dokładnie
wiedziałam, co zamierza zrobić.
Podchodząc
bliżej, pokazał nóż, który trzymał za plecami. Siadając na łóżku, przyłożył
ostrze do mojego brzucha, zanim powoli przeciął go. Krzyknęłam z bólu, ale to
go nie zniechęciło.
-
Z-zamierzasz mnie zgwałcić? – Wyjąkałam przez łzy.
- Zgwałcić?
Nie jestem taki zły. Chcę tylko wypuścić cię z kilkoma bliznami. To jest to, na
co zasługujesz – Jego głos był delikatny, ale zarazem przerażający. Poczułam,
że moje serce staje, kiedy ostrze wbiło mi się w udo. Krew natychmiast
pobrudziła pościel, a Chad zaczął się śmiać.
- Przestań!
– Krzyknęłam – Proszę! – Mój głos był chwiejny i zdesperowany.
Chad nie
odpowiedział. Zamiast tego przyłożył nóż do mojej twarzy jadąc nim w dół, do
szyi. Ostrze było tak głęboko, że mogłam poczuć jak jak wbija się w język. Ale
zanim poczułam ból, ponownie zemdlałam.
Zostałam
obudzona przez szczekające psy. Nie byłam już w domu Chada. Leżałam na ulicy.
Odzyskałam swoje ubrania, ale były poplamione krwią. Nie miałam pojęcia jak
długo tutaj byłam, ale było już ciemno. Oglądając się, zauważyłam mój plecak.
Wyciągnęłam rękę i wyjęłam telefon. Była tylko jedna osoba, która mogła mi w
tamtym momencie pomóc.
Justin.
Wybierając
jego numer, zadzwoniłam. Nie miałam pojęcia, czy odbierze, czy nie. Nie
winiłabym go, gdyby nie. W końcu odezwała się automatyczna sekretarka.
Hej tu
Justin, zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału 'beep'
- Justin
proszę, odbierz. Nie-nie mogę się ruszyć. Umrę, jeśli zaraz ktoś mi nie pomoże
– Zaczęłam płakać – Proszę Justin, błagam. Jestem gdzieś na drodze, rany nie
chcą przestać krwawić. On mnie zranił. Potrzebuję cię.
Justin’s POV
Nie było
nawet mowy, żebym odebrał telefon po tym, co się stało. Zignorowałem dźwięk,
dopóki mój telefon nie zawiadomił mnie, że mam wiadomość do odsłuchania.
Justin
proszę, odbierz. Nie-nie mogę się ruszyć. Umrę, jeśli zaraz ktoś mi nie pomoże
. Proszę Justin, błagam. Jestem gdzieś na drodze, rany nie chcą przestać
krwawić. On mnie zranił. Potrzebuję cię.
Poczułem jak
serce podchodzi mi do gardła, kiedy słuchałem głosu Jessici. Coś poszło nie tak
i teraz ona jest w niebezpieczeństwie.
Muszę ją znaleźć.
_____________________________________________
Przepraszam,
że tak późno. Kolejny postaram się dodać szybciej, ale nie obiecuję.
@BieberTeamPL
OMG... nbiadsubndhildsubfndafgadjkz... czekam na następny!
OdpowiedzUsuńO mój Boże ! Rycze ssfd biedna Jessica...ciekawe co Justin zrobi i czy ją uratuje skajakcstjxcfg błagam dodaj szybciej rozdział, błagam sdkxdcx
OdpowiedzUsuńJustin proszę pomóż jej!
OdpowiedzUsuńO boże, jebany Chad..leć po nią Justin!
OdpowiedzUsuńaww ♥ świetny!! ♥ alee ona jest naiwna uuu :/ ale Justin leeci z pomoca uhu ♥ czekam na nn ;***
OdpowiedzUsuńO boże to było ooooooooooooooooooooooo mam nadzieję że ona nie wykrwawi sie na smierć akjdkjskfdkfjd kocham too ! @HugForBiebs
OdpowiedzUsuńDjlsahekndkdjekshdkdjskejod
OdpowiedzUsuńo matko, co on jej zrobił :o
OdpowiedzUsuńJustin, dalej ! jej oby ją tylko znalazł i niech jej pomoże, niech to się naprawi bo jest naprawdę kiepsko ;\ rozdział świetny jak zwykle, czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńahgabahh przeczytałam wszystkie rozdziały i uzależniłam się *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej ♥.
@DameeBelieber
Jezus maria to jest niesamowite siwtne kocham to niepamietam czy doda,am tu juz komentarz ale nic no kurwa kocham cie ze to tlumaczysz jak to czytam to az mi zolabek skreca jest mega mega no jezu jest cudowne kocham cie mega mocno. I dziemuje ci ze to tlumaczysz.:)
OdpowiedzUsuńomg cudowny jest, moge być informowana? @brookstube :)
OdpowiedzUsuńOmg !! Czekam na następny :D SUPER !!
OdpowiedzUsuń