niedziela, 28 lipca 2013

Chapter 6. Broken Glass

Jessica’s POV

Patrząc jak Justin odchodzi, jego słowa wciąż krążyły w mojej głowie.

Jesteś chora..

Żałuję każdej spędzonej z tobą minuty..

Jak on mógł to powiedzieć. To nie tak, że byliśmy razem. Nie wiedziałam, że nie mogę całować się z innymi chłopakami. Cóż przynajmniej tak myślałam.

- Erm, co się właśnie stało? – Zapytał chłopak, siedzący obok mnie. Wyglądał na dość zszokowanego. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu. Czułam, że powinnam coś zrobić, żeby poczuć się lepiej. Justin sprawił, że poczułam się jak dziwka, jak kawałek gówna na jego bucie. To co było między nami właśnie się skończyło, więc sądzę, że mogę zrobić to co chcę.

- Słuchaj – Odwróciłam się, by siedzieć naprzeciwko niego – Masz przepustkę – Wyglądał na zmieszanego i zaskoczonego za jednym razem – Masz przepustkę, by zrobić ze mną co tylko chcesz, przez tą – jedną noc, wchodzisz  to? – Zmieszanie na jego twarzy zakrył uśmiech. Wyglądał na dumnego z siebie, w ostateczności mnie wygrał – Tak w ogóle, jak się nazywasz? – Zapytałam.
- Chad,  a ty? – Był bardzo miły, co było powodem, dlaczego zgodziłam się  pojechać do jego  mieszkania – Jestem Jessica. Mogę cię przeprosić na chwilę? – Uśmiechnęłam się, zanim wstałam i udałam się do łazienki. Kiedy tam weszłam, usłyszałam jęki pochodzące z jednej z kabin. Amanda była oczywiście z chłopakiem, z którym ją wcześniej widziałam. Kurwa.
- Amanda, kochanie, to ja. Wychodzę z Chadem. Do zobaczenia jutro – Nie odpowiedziała, za to zaczęła niekontrolowanie coraz głośniej jęczeć, kiedy dochodziła. To był dla mnie sygnał, żebym wyszła.

Idąc w kierunku Chada, zobaczyłam że stoi i wyciąga do mnie rękę – Chodźmy – Wyszliśmy z klubu i złapaliśmy pierwszą lepszą taksówkę. Chad pokierował kierowcę, gdzieś na koniec miasta.

To było małe, dwupokojowe mieszkanie. Z zewnątrz wyglądał na dość brudne, ale wnętrze było całkiem inne. Ściany były pomalowane na czarno i biało, dopasowane do wystroju. Było naprawdę przytulnie i elegancko.

- Miłe miejsce – Powiedziałam, chodząc po pokojach – Bardzo miłe w rzeczywistości – Wróciłam do pierwszego pokoju, gdzie Chad wręczył mi kieliszek wina – Mam nadzieję, że lubisz czerwone wino – Powiedział, podając mi szkło. Było jeszcze bardziej uroczy, niż wcześniej.

Biorąc kieliszek, wzięłam szybki łyk wina i od razu poczułam się lepiej. Usiadłam na kanapie, obok Chada. Przyciągnął mnie bliżej siebie i zaczął całować moją szyję. Idąc dalej, zaczął gryźć moją skórę w niektórych miejscach, zostawiając ślady. To było niesamowite. Przyciągając jego głowę do siebie, złączyłam nasze usta. Całował bardzo dobrze, oczywiście nie tak dobrze jak Justin. Szybko dałam mu dostęp do swoich ust, kiedy przeciągnął moje ciało do swojego. Usiadłam okrakiem na jego kolanach i wyciągając głowę w jego stronę, pogłębiłam pocałunek.

- Chad .. – Wydyszałam, kiedy rozdzielił na chwilę nasze usta – Nie mogę tego z tobą zrobić. Mam na myśli, przespać się z tobą – Jego oczy rozszerzyły się, a policzki stały się czerwone.
- Mówisz poważnie? – Popchnął mnie z taką siłą, że prawie spadłam z jego kolan – Powiedz mi, że żartujesz – Wyczułam agresję w jego głosie.

- Nie, po prostu .. – Przerwał mi, uderzając mną aż na drugą stronę pokoju. Z hukiem zbiłam lustro i czułam, że odłamki szkła wbiły mi się w szyję. Wkładając tyle siły, ile byłam w stanie, spróbowałam wstać. Ale nie na długo. Chad popchnął mnie za barki, czego skutkiem było ponowne upadnięcie na sofę. Zauważyłam krew na poduszkach. Moja szyja mogła być nawet bardziej pokaleczona, bo leciała  krew. Chad ruszył w moją stronę powoli, krok po kroku.

- Zadarłaś z niewłaściwym chłopakiem, suko – Warknął, stojąc już koło mnie. Złapał mnie za nadgarstki i przyciągną jeszcze raz na kanapę.
- Ała! – Krzyknęłam z bólu – Chad, moje nadgarstki.. To boli – Szczerze mówiąc spodziewałam się, że poluźni uścisk, ale on zamiast tego ścisnął je jeszcze bardziej, aż jeden z nich złamał się. Ból był nie do zniesienia, czułam się, jakbym miała zaraz zemdleć.

- Lubisz to Jessico? Lubisz ból? – Zaśmiał się z satysfakcją, że mnie boli, to co robi – Powinnaś się do tego lepiej przyzwyczaić kochanie, ponieważ będzie go jeszcze więcej – I z tymi słowami wszystko się zamazało i w straciłam przytomność.


Obudziłam się po kilku godzinach. Moje ręce były przywiązane do zagłówka na łóżku, a szyja wciąż bolała. Wszystkie moje ubrania były zdjęte i położone po jednej stronie. Wiedziałam co nadchodzi.

Nagle drzwi do pokoju się otworzyły i wszedł Chad ubrany jedynie w bokserki. Trzymał coś za plecami.
- Hej Jessico – Uśmiechnął się. Jednak to był przerażający uśmiech – Mam nadzieję, że jesteś gotowa na zabawę.
- Chad p-proszę, nie rób tego – Błagałam ostatkami swoich sił.
- Myślisz, że łatwo uciekniesz od tego? Więc pomyśl jeszcze raz. Nigdzie nie pójdziesz, dopóki nie wezmę tego, czego chcę – Jego słowa raniły moje uszy. Dokładnie wiedziałam, co zamierza zrobić.

Podchodząc bliżej, pokazał nóż, który trzymał za plecami. Siadając na łóżku, przyłożył ostrze do mojego brzucha, zanim powoli przeciął go. Krzyknęłam z bólu, ale to go nie zniechęciło.
- Z-zamierzasz mnie zgwałcić? – Wyjąkałam przez łzy.
- Zgwałcić? Nie jestem taki zły. Chcę tylko wypuścić cię z kilkoma bliznami. To jest to, na co zasługujesz – Jego głos był delikatny, ale zarazem przerażający. Poczułam, że moje serce staje, kiedy ostrze wbiło mi się w udo. Krew natychmiast pobrudziła pościel, a Chad zaczął się śmiać.

- Przestań! – Krzyknęłam – Proszę! – Mój głos był chwiejny i zdesperowany.
Chad nie odpowiedział. Zamiast tego przyłożył nóż do mojej twarzy jadąc nim w dół, do szyi. Ostrze było tak głęboko, że mogłam poczuć jak jak wbija się w język. Ale zanim poczułam ból, ponownie zemdlałam.

Zostałam obudzona przez szczekające psy. Nie byłam już w domu Chada. Leżałam na ulicy. Odzyskałam swoje ubrania, ale były poplamione krwią. Nie miałam pojęcia jak długo tutaj byłam, ale było już ciemno. Oglądając się, zauważyłam mój plecak. Wyciągnęłam rękę i wyjęłam telefon. Była tylko jedna osoba, która mogła mi w tamtym momencie pomóc.

Justin.

Wybierając jego numer, zadzwoniłam. Nie miałam pojęcia, czy odbierze, czy nie. Nie winiłabym go, gdyby nie. W końcu odezwała się automatyczna sekretarka.

Hej tu Justin, zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału 'beep'

- Justin proszę, odbierz. Nie-nie mogę się ruszyć. Umrę, jeśli zaraz ktoś mi nie pomoże – Zaczęłam płakać – Proszę Justin, błagam. Jestem gdzieś na drodze, rany nie chcą przestać krwawić. On mnie zranił. Potrzebuję cię.


Justin’s POV

Nie było nawet mowy, żebym odebrał telefon po tym, co się stało. Zignorowałem dźwięk, dopóki mój telefon nie zawiadomił mnie, że mam wiadomość do odsłuchania.

Justin proszę, odbierz. Nie-nie mogę się ruszyć. Umrę, jeśli zaraz ktoś mi nie pomoże . Proszę Justin, błagam. Jestem gdzieś na drodze, rany nie chcą przestać krwawić. On mnie zranił. Potrzebuję cię.

Poczułem jak serce podchodzi mi do gardła, kiedy słuchałem głosu Jessici. Coś poszło nie tak i teraz ona jest w niebezpieczeństwie.
Muszę ją znaleźć.


_____________________________________________

 Przepraszam, że tak późno. Kolejny postaram się dodać szybciej, ale nie obiecuję. 


@BieberTeamPL

15 komentarzy:

  1. OMG... nbiadsubndhildsubfndafgadjkz... czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże ! Rycze ssfd biedna Jessica...ciekawe co Justin zrobi i czy ją uratuje skajakcstjxcfg błagam dodaj szybciej rozdział, błagam sdkxdcx

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże, jebany Chad..leć po nią Justin!

    OdpowiedzUsuń
  4. aww ♥ świetny!! ♥ alee ona jest naiwna uuu :/ ale Justin leeci z pomoca uhu ♥ czekam na nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże to było ooooooooooooooooooooooo mam nadzieję że ona nie wykrwawi sie na smierć akjdkjskfdkfjd kocham too ! @HugForBiebs

    OdpowiedzUsuń
  6. Djlsahekndkdjekshdkdjskejod

    OdpowiedzUsuń
  7. o matko, co on jej zrobił :o

    OdpowiedzUsuń
  8. Justin, dalej ! jej oby ją tylko znalazł i niech jej pomoże, niech to się naprawi bo jest naprawdę kiepsko ;\ rozdział świetny jak zwykle, czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam to opowiadanie. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam to opowiadanie. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  11. ahgabahh przeczytałam wszystkie rozdziały i uzależniłam się *.*
    Czekam na więcej ♥.

    @DameeBelieber

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezus maria to jest niesamowite siwtne kocham to niepamietam czy doda,am tu juz komentarz ale nic no kurwa kocham cie ze to tlumaczysz jak to czytam to az mi zolabek skreca jest mega mega no jezu jest cudowne kocham cie mega mocno. I dziemuje ci ze to tlumaczysz.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. omg cudowny jest, moge być informowana? @brookstube :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Omg !! Czekam na następny :D SUPER !!

    OdpowiedzUsuń