sobota, 31 sierpnia 2013

Chapter 13. Can't You Remember

Justin’s POV

Patrzyłem jak ciało Jessici się wygina. Była 2:30 nad ranem. Obudziły mnie jej krzyki. Spodziewałem się zobaczyć ją z pistoletem przy głowie, czy nożem pod gardle. Ale biegnąc do jej pokoju zdałem sobie sprawę, że pewnie ma koszmar.

Już od incydentu z Chadem miała nieprzyjemne noce. Zawsze jestem w nocy budzony przez jej krzyki i płacz i wołanie mojego imienia we śnie. Wiem że nie jest wtedy świadoma tego, co robi, ale muszę jej odpowiedzieć, albo wszystko się pogorszy. Tego ranka obudziła się z ciemnymi sińcami pod oczami. Próbowała ukryć bliznę, nic więcej. Przestała podejmować jakikolwiek wysiłek. Nie dbała o nic, z wyjątkiem mnie. Nigdy nie pytałem jej o koszmary, ona sama nigdy mi o nich nie opowiadała. Po dźwiękach jakie wydaje, co krzyczy, jakie słowa wypowiada, wydaje mi się, że w kółko ma ten sam sen, tylko za każdym razem ma on inne zakończenie. Jest w Francji – uciekła od Chada – wróciła do hotelu – ja wróciłem do pokoju i znalazłem bombę… potem zakończenie się zmienia. Raz byłem spalany przez pożar, kolejnym razem Jazzy nie udało się uratować przed eksplozją, a teraz siedzę tu i słucham jej jęków. Nasi rodzice nie żyją.

Rani mnie myślenie o tym, co zrobił jej Chad. Wiem, że cokolwiek się stanie, ona nigdy wymaże z pamięci tego doświadczenia. Oglądając jej płacz i słuchając jej krzyków, mogłem również usłyszeć jej ból serca. Chciałbym uratować ją przed tym co się stało, ale wiem, że nie mogę cofnąć czasu.

Czasem dotyka swoich blizn. Wbija paznokcie w uszkodzoną skórę taż, żeby ją to raniło. Jednej nocy zrobiła to tak mocno, że prawie rany się otworzyły. Sprzątanie zajęło mi godziny, ale zrobiłbym wszystko, aby uchronić ją od wstawania i patrzenia na blizny. Spędziła cały następny dzień w łóżku, próbując dowiedzieć się, dlaczego jej skóra była tak obolała. Próbowała ukryć twarz i plamy krwi na szyi. Siedziałem z nią cały dzień, kiedy płakała w moje rany. A ja czułem się taki bezradny.

Ta noc była jak każda inna. Cicho płakała, szepcząc moje imię od około godziny. Trochę się uspokoiła, ale kiedy próbowałem wyjść, poczułem uścisk na ramieniu.



Jessica’s POV

Czułam pot ogrzewający moją skórę, kiedy otworzyłam oczy. Wszystko wokół było ciemne, z wyjątkiem jasnej postaci, idącej w stronę drzwi.

Powoli podniosłam swoje posiniaczone ciało z łóżka, podchodząc do niego..

- Justin… - Położyłam dłoń na jego ramieniu, na początku delikatnie, ale potem, kiedy się odwrócił i spojrzał w moje zmęczone oczy, straciłam kontrolę. Przyciągając go, rzuciłam mu się w ramiona. Jego dotyk koił ból, jakby był lekarstwem. Moja głowa spoczywała na jego ramieniu, kiedy zaczęłam płakać. Nie miałam pojęcia, gdzie się znajduję , ani dlaczego nie jestem już we Francji, ale nie miało to dla mnie znaczenia, kiedy on jest w pobliżu. Uderzył mnie jego oddech, kiedy pocałował moją szyję, próbując mnie uspokoić.

- Co się dzieje kochanie? – Wyszeptałam, jak Justin podniósł mnie i znów położył na łóżku.
- Idź spać Jess – Mówiąc, pociągnął nosem, przez co wnioskowałam, że płacze. To była jego strona, której wcześniej nie znałam. Coś było nie tak, jeżeli pokazywał swoje emocje. Zawsze powstrzymywał je, do  czasu aż będzie sam. Nigdy nie ukazywał swoich słabości.

- Ale Justin .. – Przerwał mi, kładąc się obok i owijając ramiona wokół mnie.
- Proszę księżniczko, po prostu idź spać – Czułam się okropnie. Serce Justina waliło, to oczywiste, ale dlaczego? Nie chciałam dłużej go wypytywać, więc po kilku łzach więcej, wróciłam do spokojnego snu.


Poranek nadszedł szybko. Obudziłam się dostrzegając, że ramiona Justina są owinięte wokół mojej tali, jakby nigdy nie chciał mnie puścić. Delikatnie obróciłam się twarzą do niego, przebiegając palcami po jego rozczochranych włosach. On jest idealny.

Myśli z zeszłej nocy ,zaczęły powoli zaprzątać mój umysł, kiedy spojrzałam na swojego brata. Pokój wyglądał znajomo, zbyt znajomo. Z tego co pamiętam, to był mój pokój. Ale to tylko budziło szereg nowych pytań.

- Dzień dobry.. – Spojrzałam na dół, by spojrzeć na gapiącego się na mnie Justina, kiedy z ciekawości oglądałam pokój. Ponownie lądując w jego ramionach, uśmiechnęłam się.

- Dzień dobry przystojniaku – Jego oczy pojaśniały, kiedy przyciągnął mnie bliżej. Złączył swoje usta z moimi, a ja czułam rosnące pragnienie. Pocałunek był delikatny i było tak, jakby coś ukrywał. Ale w tym momencie nie przejmowałam się tym. Jego miękkie, różowe wargi przeniosły się na moje. Pogłębił pocałunek, przygryzając moją dolną wargę prosząc o wejście, ale odsunęłam się, zanim jego język zaatakował mój.

- Justin, musimy porozmawiać o zeszłej nocy – Od razy zepsułam nastrój. Położył się na plecy i złapał mocno za swoje włosy, jakby był sfrustrowany – Dlaczego jesteśmy w domu, a nie we Francji? – Zapytałam – Gdzie Jazzy? I mama, tata ..
- Stój Jess, po prostu przestań! – Podniósł głos na tyle, żeby dać mi do zrozumienia, żebym się zamknęła – Zadajesz te same pytania każdego ranka, dzień po dniu, proszę, po prostu wyrzuć to ze swojej głowy – Zatrzymał się, biorąc głęboki wdech – Nigdy nie pojechaliśmy do Francji, zdecydowaliśmy nie jechać po tym, jak Jazzy się rozchorowała, tak mama i tata żyją, a Jazzy śpi w swoim pokoju – Byłam zaskoczona tym, co mi mówił. Czy ja zwariowałam? Cała podróż była wytworem mojej wyobraźni?

- Spójrz Jess.. – Justin ściszył swój głos i znów pochylił się nad moją twarzą – Śniłaś, śniłaś aż do teraz. Dlaczego tego nie możesz zapamiętać?
Dobre pytanie. Dlaczego nie mogę pamiętać każdego wstawania rano i dowiedzenia się, że to był sen. Dlaczego nie pamiętałam zadawania tych samych pytań w kółko? Ale pytaniem, na które chciałabym znać najbardziej odpowiedź brzmiało: Jak długo to będzie trwało?


___________________________________

I co teraz? 

Wchodzę na bloga i co widzę? Prawie 23 tys. wejść. CO?? Omg, tak bardzo wam dziękuję<3

Jeżeli chcesz być informowany zapraszam do zakładki 'info', a jeżeli chcesz zostawić adres do swojego bloga - 'your story'

twitter: klik
ask: klik


14 komentarzy:

  1. o mój boże.....O.o ja nie wiem co powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  2. omg ;o ale sie dzieje <3 czekam na nn @UMakeMeLaugh69

    OdpowiedzUsuń
  3. To wszystko to był sen? *.* nie no,nie spodziewałam się ;)
    Czekam na kolejny !!!

    @DameeBelieber

    OdpowiedzUsuń
  4. o lol... to sen...? O.O Świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic z tego teraz nie rozumiem. hahaha <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. o bożee coo? jej się to śniło..zwariowałam...<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mówiłam że sen .

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ogarniam o co chodzi, ale to jest raczej normalne, więc powiem tylko
    WOW co ty się kurwa dzieje ?!
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ey ja już nie ogarniam...to był sen? O Boże jhfdjfhjhfd @HugForBiebs

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku, to znaczy, że to był sen ;O
    OMG....
    Powiadom mnie ;)
    - @loseXmyself
    x

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG mogę powiedzieć że nic z tego nie rozumiem .ale mam mętlik w głowę ugh :( , a tak po za tym świetny rozdział :) kochamy cieeee <33

    OdpowiedzUsuń