niedziela, 15 września 2013

Chapter 16. Betrail

Jessica’s POV

Dziwne uczucie po tym, co się stało w samochodzie, nie dawało mi spokoju. Nie wiem , czy chodziło o sam seks, czy o osobę, z którą to robiłam. Ale czułam się przez to dobrze. Już dłużej nie czułam się niewolnicą Chada. Moje ciało już nie było jego, w końcu mój umysł stał się wolny. Wszystko było Justina. Wszystko od stóp do głów. Wszystko. Zawsze.

Noc po tym, co się stało, była pierwszą, którą przespałam. Nie krzyczałam. Nie płakałam. Jednak Justin pojawił się w moim pokoju równo o 2:30. Był jak mentalny budzik. Jego mózg obudził go, bo był przyzwyczajony. Wiedziałam, że wciąż tu jest, bo zostałam obudzona przez jego miękkie wargi dotykające mojego czoła. Czułam, jak jego ramiona oplatają moją talię i jak przyciąga mnie bliżej – Kocham cię Jess – Usłyszałam jego szept, kiedy chował głowę w moich rozczochranych włosach, po czym zasnął.

W następny poranek obudził mnie głośny dzwonek, który pochodził z pokoju Justina. Przez jakiś czas go ignorowałam, ale on stawał się coraz głośniejszy i głośniejszy. Obracając się zauważyła, że Justin wciąż był pogrążony w głębokim śnie, więc wyplątałam się z jego ramion i udałam się w stronę drzwi.

Dźwięk pochodził z jego telefonu. Budzik dzwonił głośno, kiedy weszłam do pokoju. Kto nastawia budzik na 8:30 w niedziele? Musiał zwariować. Wyłączając alarm i odkładając na łóżko telefon, chciałam wyjść z pokoju, ale coś mnie zatrzymało.

Telefon zaświecił się, a na wyświetlaczy ukazało się imię ‘Amanda’. Dlaczego Justin miałby rozmawiać z Amandą, moją najlepszą przyjaciółką? Nie chciałam otwierać wiadomości, bo wiedziałam że to byłoby złe. Ale zanim mogłam się opanować, moje palce pojęły decyzję.

Hej, spotkajmy się dziś po południu, zamiast wieczorem, dobrze kochanie?

Rzuciłam telefon z powrotem na łóżko. Czułam, jakby nogi przykleiły się do podłogi, a serce waliło. Łzy zaczęły pojawiać się w moich oczach. Dlaczego Justin chciał spotkać się z moją najlepszą przyjaciółką? Przyjaciółką, która okazała się właśnie suką. Sypiają ze sobą? Może są po prostu znajomymi? A może są parą? Myśli przejęły mój umysł. Otarłam łzy, kiedy usłyszałam za sobą skrzypienie drzwi.

- Jess? – Niski, ochrypły głos cicho zapytał – Co robisz? – Odwróciłam się, by zobaczyć Justina opierającego się o ścianę, pocierającego oczy ziewając. Miał zmierzwione włosy. Wyglądał niesamowicie, ale nie obchodziło mnie to. Czułam się, jakbym patrzyła na kogoś innego. Nie na chłopaka, w którym się zakochałam, ale na kłamcę, dziwkarza. 

- Przyszłam tu, żeby wyłączyć twój budzik – Uśmiechnęłam się przyjaźnie, udając, że wszystko jest ok. Chciałam udawać, że nic nie wiem, żeby potem móc śledzić go, kiedy spotka się z Amandą. Żeby złapać go na gorącym uczynku. Żeby zobaczyć, co robią.

- Oh, yeah – Zachichotał podchodząc i przyciągając moje ciało do jego – Zapomniałem o tym – Czułam się brudna, kiedy przejechał palcami przez moją szyję, aż do włosów i delikatnie mnie całując. Ale wciąż grałam – Chcesz powtórkę z wczoraj? – Uśmiechnął się i spojrzał na swoje łóżko. Moje ciało zesztywniało, kiedy pomyślałam, że znów we mnie będzie, zwłaszcza, jeśli spał z innymi dziewczynami.

- Nie specjalnie – Rzuciłam przed opuszczeniem pokoju. Nie było to najlepsze udawanie, ale nic nie mogłam na to poradzić. Dlaczego zakochałam się w takim kutasie? Dlaczego nie umiał się powstrzymywać? Powinnam posłuchać swojego instynktu i wcale się do niego nie odezwać. Życie byłoby łatwiejsze.

Kiedy usiadłam na łóżku, usłyszałam pukanie do drzwi. Łzy płynęły mi po policzkach – Jess daj spokój, tylko żartowałem – Jego śmiech wypełnił mój pokój. Nie chciałam, żeby coś podejrzewał, ale jeśli zobaczyłby, że płaczę, wiedziałby, że coś się dzieje – Kochanie, nie obchodzą mnie tylko te rzeczy, przecież wiesz – Czułam, jak siada obok mnie. Nie chciałam niczego bardziej, jak nakrzyczeć na niego. Powiedzieć, jak bardzo go nienawidzę za to, że się w nim zakochałam, a potem odwrócić się i odejść.

- Idź sobie, chcę być sama.  Nic mi nie pomoże – Próbowałam powstrzymać łzy, kiedy gula w gardle zaczęła rosnąć – Proszę ..

Bez słowa, podniósł się. Usłyszałam jedynie zamykanie drzwi. Wyszedł.

Później popołudnie minęło szybko. Spięłam włosy w kitka, po czym założyłam kaptur. Usłyszałam hałas drzwi obok, co oznaczało, że Justin wyszedł. Musiałam trzymać się blisko niego. Idąc schodami w dół, otworzył drzwi wejściowe, szybko za nim pobiegłam upewniając się, że mnie nie widzi. Wsiadł do samochodu mamy i odjechał. Biorąc kluczyki taty podjęłam decyzję, że ‘’pożyczę’’ jego samochód. To był jedyny sposób, żebym mogła kontynuować swoją misję.

Znalezienie Justina wcale nie było proste, ale tak jak podejrzewałam, jechał w kierunku domu Amandy. Dojeżdżając patrzałam, jak wychodzi z samochodu i puka do drzwi. Jego twarz pojaśniała, kiedy otworzyły się i ukazała się w nich Amanda. Co za kutas. Upewniając się, że to bezpieczne, podjechałam pod dom i zaparkowałam. Otwierając drzwi, wyciągnęłam klucze taty i chowając je, spojrzałam w okno salonu. Czułam się jak jakiś agent FBI, kiedy obserwowałam ich jak rozmawiają. Usiedli obok siebie, kiedy mówiła Amanda. Justin trzymał rękę na jej kolanie, jakby był mu wygodniej. Co tu się dzieje? Dlaczego jest zszokowana? Przez godzinę po prostu siedzieli i rozmawiali. Byłam sfrustrowana tym, że nie byłam w stanie usłyszeć o czym mówią. Ale wiedziałam, że to coś ważnego. Minęło ponownie kilka chwil, aż wreszcie Justin wstał. Patrzyłam, jak otwiera drzwi wejściowe i wychodzi. Westchnienie ulgi opuściło moje u ciało. Muszą po prostu być dobrymi znajomymi, może po prostu jej w czymś pomaga. Przez chwilę byłam zadowolona. Zadowolona, że Justin poświęcił czas, by komuś pomóc, komuś innemu, niż ja. Ale to uczucie wkrótce zostało zastąpione innym.

_______________________________________

Jak myślicie, co się stało? 






19 komentarzy:

  1. Justin ją zauważył ? D:
    świetny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny :*** dlaczego przerwałaś wctakim momencie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. o boze ciekaiw mnie co stanie sie dalej...aww czekam na następny kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak można być tak złym człowiekiem i przerywać w takim momencie??? xd
    Rozdział świetny.
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  5. jezuuu! chce już kolejny szybko szybko :c
    //@swaggiies

    OdpowiedzUsuń
  6. Ona go pocałuje. Na oczach jess.

    OdpowiedzUsuń
  7. jeśli ona go pocałuje na oczach Jess , a Justin to odwzajemni to jest skończonym kutasem

    OdpowiedzUsuń
  8. Co się dalej stanie hshfkv jestem strasznie ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  9. o ja pierniczę <3 ale akcja :o . Pewnie Justin ją zauważy, jak mogłaś skończyć w takim momencie hm ? <3 . @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  10. jgfudysfusydfdsyux... Nie on nie może być z Amandą! Nie nie nie! czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. gf,dngjnfdgjdsngjsgudnf ALE ZE PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE ?!
    czy tylko mi się wydaje,że Jes zapomina,ze to jej brat -.- ? @UMakeMeLaugh69

    OdpowiedzUsuń
  12. Ahdjsdjhfjdfhjd o Boże jak można w taki momencie przerwać no jaaaak??? kocham to i czekam na nn @HugForBiebs

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak można skończyć w takim momencie, jakie uczucie zastąpiło co on zrobił?! Chyba nie pocałował Amandy?

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochanie proszę ddodaaj szybko nowy rozdział !!! ♥♥♥ Ile ja mam tak wytrzymać w niepewności? świetny rozdział,czekam na kolejny xx (jak można skończyć w takim momencie)

    @jdbakamyideal

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodaj szybko nn!!!. informuj mnie na tt @Gwika379

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojaaaa nie mam pojecia co sie stanie :O

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezu, ciekawe co się stanie...
    Cudowny rozdział, mała <3 xo
    - @loseXmyself

    OdpowiedzUsuń
  18. omb ! świeeeetny rozdział <3 nie mogę się doczekać następnego ;33

    OdpowiedzUsuń