Justin’s POV
Przerażała
mnie myśl, że do tego doprowadziłem. Doprowadziłem, do utraty krwi. Może,
gdybym powiedział Jess, gdzie idę i dlaczego, to by się nie stało. Prawda była
prosta.
Po całej
sprawie z Ryanem na plaży, wyładowałem złość, poprzez seks z Jess. Teraz wiem,
że Ryan nic nie zrobił. Wrócił do domu wzburzony. Przez te wszystkie tygodnie,
kiedy się nie widzieliśmy, wszystko między nim a Amandą się zmieniło, byli
razem na poważne. Przez chwilę układało im się, do czasu kiedy powiedziała, że
tęskni z Jess i chce się z nią znów zobaczyć. Ryanowi to się nie spodobało.
Skakali sobie do gardła przez kilka godzin. Krzyczeli i wyzywali się nazwami,
które mógł wymyślić tylko diabeł. Ale Ryan posunął się o krok za daleko,
podniósł na nią rękę. I nie poprzestał na tym. Bił ją, aż jej twarz była nie do
poznania. Ale Amanda była zbyt przerażona, żeby o tym komukolwiek powiedzieć.
Od tamtego czasu zastanawia się, co się stało tamtego dnia na plaży. Nie chciał
powiedzieć, więc zadzwoniła do mnie. Wyjaśniła mi, dlaczego ją uderzył i
spowodował, że poczuła się jak gówno. Z jakiegoś powodu, czułem się, że jestem
jej winien wyjaśnienia.
To było
dokładnie to, co się wydarzyło.
Spotkałem
się z Amandą i wyjaśniłem jej, co się stało. Pominąłem jedynie fakt, że jestem
z Jess. Zmieniłem jej imię na ‘Jen’ żeby ją zmylić. Dlaczego Ryan miałby się
zdenerwować na dziewczynę, której nigdy, przenigdy nie widział? To było dobre
kłamstwo, ale kłamałem praktycznie we wszystkim. Byłem zaskoczony, kiedy
wychodziłem i mnie pocałowała. Spanikowałem, nie widziałem co robić, więc się temu
poddałem. Żałosne było to co zrobiłem, wiedząc że zranię tym dziewczynę, która
była już zraniona.
Kiedy
przerwałem pocałunek, zdałem sobie z czegoś sprawę. Nie zraniłem tylko jednej
dziewczyny, ale dwie. Spierdoliłem. Co gorsza, zauważyłem Jess w zepsutym
samochodzie taty. Płakała. Widziała wszystko. Wszystko zepsułem.
Wchodząc do
pokoju i widząc szkło, przecinające nadgarstek Jess, było jakby ktoś wyrwał mi
z piersi serce i rzucił nim o ziemię. Krew kapiąca z rany najbardziej zwróciła
moją uwagę.
- Co ty
kurwa robisz? – Widziałem, jak jej ciało się napina, kiedy zauważyła moją
obecność. Na początku chciałem ją przyprzeć do ściany i ukarać ją za głupotę,
ale potem pomyślałem. Ktoś, kto pociął swoje nadgarstki, musi czuć się źle.
Bardzo źle. Nie do końca zdawałem sobie, jak bardzo, ale wiedziałem, że źle.
Klękając, ująłem dłońmi jej nadgarstki. Już spora ilość krwi na podłodze, wciąż
rosła. Czułem łzy pojawiające się w oczach, kiedy to zobaczyłem. Naprawdę aż
tak bardzo ją zraniłem? – Jess, kochanie. Nie – Zaszlochałem – To nie jest
rozwiązanie, proszę, nie.
- Ale Justin
.. – Mruknęła, jakby próbowała powstrzymać łzy - Chciałam tylko poczuć się
lepiej …
To mnie
uderzyło. Nie mogłem nic powiedzieć. Naprawdę ją zraniłem. Naprawdę ją rozbiłem
na kawałki. Bardziej, niż Chad. Na początku tego nie rozumiałem, ale potem
zrozumiałem. Zareagowała tak, bo mnie kocha. Myślała, że może mi ufać, myślała
o mnie jak o osobie, która zawsze tu dla niej będzie. Nie było jak z Chadem.
Nasza sytuacja była o wiele gorsza.
Oderwałem
kawałek swojej koszulki i owinąłem wokół jej przeciętej skóry, próbując
zatrzymać krwawienie. Zawiązałem mocno i przyciągnąłem nadgarstek do ust,
delikatnie całując.
- Wiesz, że
bandaże są na dole w szafce, prawda? – Zachichotała.
- Tak .. –
Zarumieniłem się z zażenowania – Ale myślałem, że tak będzie bardziej
romantycznie – Jej twarz pojaśniała, kiedy spojrzała ponownie na swój
nadgarstek. Przez chwilę wszystko było znów normalne.
- Nie myśl,
że to działa – Jej twarz szybko spoważniała – Wciąż jesteś winny.
Prawie
czułem złość, kiedy mówiła. Jasne, to ja sprawiłem, że czuła się jak gówno, ale
to nie ja przyłożyłem szkoło do jej nadgarstka – Nie temu – Nie mówiłem zbyt
głośno, ale mogła usłyszeć mnie wyraźnie.
- Nie winię
cie za to, ale mogłeś temu zapobiec.
Spojrzałem w
jej oczy, pełen nadziei, że myśli, żeby mi wybaczyć.
- Myślę, że
potrzebujemy przerwy.
Nie tego
oczekiwałem – Poszedłem tam, bo Ryan ją uderzył –Powiedziałem. W jej oczach
pojawił się szok, kiedy kontynuowałem – On praktycznie zmasakrował jej twarz ze
złości, po naszej małej kłótni na plaży – Czułem nieznane emocje, przepływające
przeze mnie; żal, poczucie winy, gniew – nie wiem – Wyjaśniłem jej, jego
wybuch, bo byłem tym, który to spowodował.
-
Powiedziałeś jej o nas? – Jess wstrzymała oddech.
- Nie.
Próbowałem tego uniknąć. Myślisz, że zrobiłaby to, gdyby wiedziała? – Jess
ufała Amandzie. Od początku wiedziałem, że nie będzie na nią zła, co było dobre
tak poza tym, spowodowałoby mniej kłopotów.
-
Oczywiście, że nie – Odpowiedziała za krótko, celowo. Nie chciała być zła na
przyjaciółkę. To byłoby niepotrzebne.
- Pocałunek
.. – Zniżyłem głos – Myślę, że zrobiła to, bo sprawiłem, że poczuła się
komfortowo. Sprawiłem, że poczuła, że może mi zaufać – Spojrzałem na Jess,
która słuchała mnie uważnie – Nie powinienem w to brnąć, powinienem ją
odepchnąć.
- Ale
zapomniałeś .. o mnie – Wyjąkała.
Nie
odpowiedziałem. Czułem się winny do tego stopnia, że nie byłem zdolny jej o tym
powiedzieć – J-ja – Nie mogłem nic z siebie wydusić. Próbowałem coś wymyślić,
ale nie było wytłumaczenia.
- Po prostu
powiedz mi następnym razem, jak będziesz chciał coś takiego zrobić, ok? –
Zignorowała moją ciszę, wiedząc, jak winien się czułem z tym – Oh i Justin .. –
Pochylając się, pocałowała powoli moje usta. Zostawiając pocałunek za każdym
wyrazem, wyszeptała – Te-usta-są-moje.
- Całe twoje
– Ujmując jej twarz w moje dłonie, przyciągnąłem ją bliżej, pogłębiając
pocałunek. Jej słone usta, świadczyły, że płakała. Smakowała jak deszcz w
zimny, listopadowy poranek, ale kochałem to – Oh, a co do tej przerwy –
Powiedziałem przez pocałunek.
- Nie martw
się – Przyciągnęła moje ciało bliżej swojego – Zapomniałam.
__________________________________________
O matko, tak
bardzo was przepraszam! Ten rozdział szedł mi strasznie mozolnie, szczególnie
końcówka. Ale dziś się za to wzięłam i dokończyłam. Wiem, że rozdziały są
krótki i to trochę wstyd, że tyle nie było nowego, ale tłumaczenie naprawdę
zajmuje mi dużo czasu, bo pomimo, że jestem na rozszerzeniu z angielskiego,
hmmmm .. jestem trochę (bardzo) kiepska.
Plus mam
masę nauki, może nawet nie nauki, ale sama szkoła tyle zajmuje mi czasu.
Wiem, że nie
obchodzi was to, nawet głupio mi jest się tłumaczyć, ale uważam, że zasługujecie
na jakiekolwiek wyjaśnienia (o ile to ktoś czyta haha).
Jeżeli wciąż
tu jesteście, dajcie znać co?
Jeżeli ktoś
nie chce być już informowany, proszę, niech mi napisze. Tutaj macie zakładkę >>klik<< .
Informuję ponad 50 osób, a mam wrażenie że czyta może z 30 (i tu wcale nie
chodzi o liczbę komentarzy pod rozdziałem).
Plus, jeżeli
macie pytania >>ask<< .
JEŻELI KTOŚ
TU JEST, TO WIEDZ, ŻE CIĘ KOCHAM SJADBKJSABD♥
a tak
wracając do rozdziału. Jess naprawdę musi kochać Justina, skoro mu wybaczyła
...
Awwwww jak słodko
OdpowiedzUsuńawww oni są tacy słodcy *o*
OdpowiedzUsuńAww koncowka najlepsza :')
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten rozdział, Justin jest taki kochany..Uważam, że Amanda trochę przesadziła, no ale cóż taka sytuacja. O mało nie dostałam zawału gdy Jessica powiedziała, że muszą zrobić sobie małą przerwę ....nie wytrzymałabym gdyby tak się stało . Oni oboje są tacy cholernie słodcy *_*
OdpowiedzUsuńDobra wczułam się za bardzo xd. Ogółem chciałam cię tylko poinformować, że nadal czytam :).
Pozdrawiam @Skysscrapperr
Suuuper
OdpowiedzUsuńRozdział słodki i ja też cb kocham ;3
OdpowiedzUsuńJess... pocieła się... I Justin z tą koszulką.. Jakie romantyczne.. ♥
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie historie..
Świetny rozdział. :D
Czekam na next.
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Yaaaej uwielbiam Cię :D
OdpowiedzUsuńta końcówka <33
OdpowiedzUsuńawww... <3
OdpowiedzUsuńawwwww ona kocha go i to bardzo bardzo. dziękuję za tłumaczenie tego rozdziału, dziękuję za to ze wciąż to robisz. kocham cię @EachDayIsDrive
OdpowiedzUsuńDzisiaj na to trafiłam... Bojku to jest zajebiste, boże nie spodziewałam się nigdy takiego opowiadania, wszystkie emocje przeżywam razem z nimi ..<3
OdpowiedzUsuńCzytaaaaam. Jejku jest swietny. Co do szkoly to rozumiem.. Czekam na nastepny ;*
OdpowiedzUsuń@Smiiile6
Ale słodko
OdpowiedzUsuńawww < 3 świetnyy Kochanie,czekam na nn < 3
OdpowiedzUsuń@jdbakamyideal
Nowy rozdział prześlę Ci dzisiaj, a 20 pod koniec weekendu/na początku tygodnia :)
OdpowiedzUsuńDawna @believixx, teraz @believixxoxx