niedziela, 13 października 2013

Chapter 18. I Won't Blame You

Justin’s POV

Przerażała mnie myśl, że do tego doprowadziłem. Doprowadziłem, do utraty krwi. Może, gdybym powiedział Jess, gdzie idę i dlaczego, to by się nie stało. Prawda była prosta.
Po całej sprawie z Ryanem na plaży, wyładowałem złość, poprzez seks z Jess. Teraz wiem, że Ryan nic nie zrobił. Wrócił do domu wzburzony. Przez te wszystkie tygodnie, kiedy się nie widzieliśmy, wszystko między nim a Amandą się zmieniło, byli razem na poważne. Przez chwilę układało im się, do czasu kiedy powiedziała, że tęskni z Jess i chce się z nią znów zobaczyć. Ryanowi to się nie spodobało. Skakali sobie do gardła przez kilka godzin. Krzyczeli i wyzywali się nazwami, które mógł wymyślić tylko diabeł. Ale Ryan posunął się o krok za daleko, podniósł na nią rękę. I nie poprzestał na tym. Bił ją, aż jej twarz była nie do poznania. Ale Amanda była zbyt przerażona, żeby o tym komukolwiek powiedzieć. Od tamtego czasu zastanawia się, co się stało tamtego dnia na plaży. Nie chciał powiedzieć, więc zadzwoniła do  mnie. Wyjaśniła mi, dlaczego ją uderzył i spowodował, że poczuła się jak gówno. Z jakiegoś powodu, czułem się, że jestem jej winien wyjaśnienia.

To było dokładnie to, co się wydarzyło.

Spotkałem się z Amandą i wyjaśniłem jej, co się stało. Pominąłem jedynie fakt, że jestem z Jess. Zmieniłem jej imię na ‘Jen’ żeby ją zmylić. Dlaczego Ryan miałby się zdenerwować na dziewczynę, której nigdy, przenigdy nie widział? To było dobre kłamstwo, ale kłamałem praktycznie we wszystkim. Byłem zaskoczony, kiedy wychodziłem i mnie pocałowała. Spanikowałem, nie widziałem co robić, więc się temu poddałem. Żałosne było to co zrobiłem, wiedząc że zranię tym dziewczynę, która była już zraniona.

Kiedy przerwałem pocałunek, zdałem sobie z czegoś sprawę. Nie zraniłem tylko jednej dziewczyny, ale dwie. Spierdoliłem. Co gorsza, zauważyłem Jess w zepsutym samochodzie taty. Płakała. Widziała wszystko. Wszystko zepsułem.

Wchodząc do pokoju i widząc szkło, przecinające nadgarstek Jess, było jakby ktoś wyrwał mi z piersi serce i rzucił nim o ziemię. Krew kapiąca z rany najbardziej zwróciła moją uwagę.

- Co ty kurwa robisz? – Widziałem, jak jej ciało się napina, kiedy zauważyła moją obecność. Na początku chciałem ją przyprzeć do ściany i ukarać ją za głupotę, ale potem pomyślałem. Ktoś, kto pociął swoje nadgarstki, musi czuć się źle. Bardzo źle. Nie do końca zdawałem sobie, jak bardzo, ale wiedziałem, że źle. Klękając, ująłem dłońmi jej nadgarstki. Już spora ilość krwi na podłodze, wciąż rosła. Czułem łzy pojawiające się w oczach, kiedy to zobaczyłem. Naprawdę aż tak bardzo ją zraniłem? – Jess, kochanie. Nie – Zaszlochałem – To nie jest rozwiązanie, proszę, nie.

- Ale Justin .. – Mruknęła, jakby próbowała powstrzymać łzy - Chciałam tylko poczuć się lepiej …

To mnie uderzyło. Nie mogłem nic powiedzieć. Naprawdę ją zraniłem. Naprawdę ją rozbiłem na kawałki. Bardziej, niż Chad. Na początku tego nie rozumiałem, ale potem zrozumiałem. Zareagowała tak, bo mnie kocha. Myślała, że może mi ufać, myślała o mnie jak o osobie, która zawsze tu dla niej będzie. Nie było jak z Chadem. Nasza sytuacja była o wiele gorsza.

Oderwałem kawałek swojej koszulki i owinąłem wokół jej przeciętej skóry, próbując zatrzymać krwawienie. Zawiązałem mocno i przyciągnąłem nadgarstek do ust, delikatnie całując.

- Wiesz, że bandaże są na dole w szafce, prawda? – Zachichotała.
- Tak .. – Zarumieniłem się z zażenowania – Ale myślałem, że tak będzie bardziej romantycznie – Jej twarz pojaśniała, kiedy spojrzała ponownie na swój nadgarstek. Przez chwilę wszystko było znów normalne.
- Nie myśl, że to działa – Jej twarz szybko spoważniała – Wciąż jesteś winny.
Prawie czułem złość, kiedy mówiła. Jasne, to ja sprawiłem, że czuła się jak gówno, ale to nie ja przyłożyłem szkoło do jej nadgarstka – Nie temu – Nie mówiłem zbyt głośno, ale mogła usłyszeć mnie wyraźnie.


- Nie winię cie za to, ale mogłeś temu zapobiec.


Spojrzałem w jej oczy, pełen nadziei, że myśli, żeby mi wybaczyć.
- Myślę, że potrzebujemy przerwy.

Nie tego oczekiwałem – Poszedłem tam, bo Ryan ją uderzył –Powiedziałem. W jej oczach pojawił się szok, kiedy kontynuowałem – On praktycznie zmasakrował jej twarz ze złości, po naszej małej kłótni na plaży – Czułem nieznane emocje, przepływające przeze mnie; żal, poczucie winy, gniew – nie wiem – Wyjaśniłem jej, jego wybuch, bo byłem tym, który to spowodował.

- Powiedziałeś jej o nas? – Jess wstrzymała oddech.
- Nie. Próbowałem tego uniknąć. Myślisz, że zrobiłaby to, gdyby wiedziała? – Jess ufała Amandzie. Od początku wiedziałem, że nie będzie na nią zła, co było dobre tak poza tym, spowodowałoby mniej kłopotów.

- Oczywiście, że nie – Odpowiedziała za krótko, celowo. Nie chciała być zła na przyjaciółkę. To byłoby niepotrzebne.

- Pocałunek .. – Zniżyłem głos – Myślę, że zrobiła to, bo sprawiłem, że poczuła się komfortowo. Sprawiłem, że poczuła, że może mi zaufać – Spojrzałem na Jess, która słuchała mnie uważnie – Nie powinienem w to brnąć, powinienem ją odepchnąć.

- Ale zapomniałeś ..  o mnie – Wyjąkała.

Nie odpowiedziałem. Czułem się winny do tego stopnia, że nie byłem zdolny jej o tym powiedzieć – J-ja – Nie mogłem nic z siebie wydusić. Próbowałem coś wymyślić, ale nie było wytłumaczenia.

- Po prostu powiedz mi następnym razem, jak będziesz chciał coś takiego zrobić, ok? – Zignorowała moją ciszę, wiedząc, jak winien się czułem z tym – Oh i Justin .. – Pochylając się, pocałowała powoli moje usta. Zostawiając pocałunek za każdym wyrazem, wyszeptała – Te-usta-są-moje.

- Całe twoje – Ujmując jej twarz w moje dłonie, przyciągnąłem ją bliżej, pogłębiając pocałunek. Jej słone usta, świadczyły, że płakała. Smakowała jak deszcz w zimny, listopadowy poranek, ale kochałem to – Oh, a co do tej przerwy – Powiedziałem przez pocałunek.
- Nie martw się – Przyciągnęła moje ciało bliżej swojego – Zapomniałam.


 __________________________________________

O matko, tak bardzo was przepraszam! Ten rozdział szedł mi strasznie mozolnie, szczególnie końcówka. Ale dziś się za to wzięłam i dokończyłam. Wiem, że rozdziały są krótki i to trochę wstyd, że tyle nie było nowego, ale tłumaczenie naprawdę zajmuje mi dużo czasu, bo pomimo, że jestem na rozszerzeniu z angielskiego, hmmmm .. jestem trochę (bardzo) kiepska.
Plus mam masę nauki, może nawet nie nauki, ale sama szkoła tyle zajmuje mi czasu.
Wiem, że nie obchodzi was to, nawet głupio mi jest się tłumaczyć, ale uważam, że zasługujecie na jakiekolwiek wyjaśnienia (o ile to ktoś czyta haha). 

Jeżeli wciąż tu jesteście, dajcie znać co?
Jeżeli ktoś nie chce być już informowany, proszę, niech mi napisze. Tutaj macie zakładkę >>klik<< . Informuję ponad 50 osób, a mam wrażenie że czyta może z 30 (i tu wcale nie chodzi o liczbę komentarzy pod rozdziałem). 

Plus, jeżeli macie pytania >>ask<< .

JEŻELI KTOŚ TU JEST, TO WIEDZ, ŻE CIĘ KOCHAM SJADBKJSABD

a tak wracając do rozdziału. Jess naprawdę musi kochać Justina, skoro mu wybaczyła ...

16 komentarzy:

  1. awww oni są tacy słodcy *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww koncowka najlepsza :')

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten rozdział, Justin jest taki kochany..Uważam, że Amanda trochę przesadziła, no ale cóż taka sytuacja. O mało nie dostałam zawału gdy Jessica powiedziała, że muszą zrobić sobie małą przerwę ....nie wytrzymałabym gdyby tak się stało . Oni oboje są tacy cholernie słodcy *_*
    Dobra wczułam się za bardzo xd. Ogółem chciałam cię tylko poinformować, że nadal czytam :).
    Pozdrawiam @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział słodki i ja też cb kocham ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jess... pocieła się... I Justin z tą koszulką.. Jakie romantyczne.. ♥
    Jak ja kocham takie historie..
    Świetny rozdział. :D
    Czekam na next.
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Yaaaej uwielbiam Cię :D

    OdpowiedzUsuń
  7. awwwww ona kocha go i to bardzo bardzo. dziękuję za tłumaczenie tego rozdziału, dziękuję za to ze wciąż to robisz. kocham cię @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj na to trafiłam... Bojku to jest zajebiste, boże nie spodziewałam się nigdy takiego opowiadania, wszystkie emocje przeżywam razem z nimi ..<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytaaaaam. Jejku jest swietny. Co do szkoly to rozumiem.. Czekam na nastepny ;*

    @Smiiile6

    OdpowiedzUsuń
  10. awww < 3 świetnyy Kochanie,czekam na nn < 3
    @jdbakamyideal

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowy rozdział prześlę Ci dzisiaj, a 20 pod koniec weekendu/na początku tygodnia :)

    Dawna @believixx, teraz @believixxoxx

    OdpowiedzUsuń