sobota, 2 listopada 2013

Chapter 20. The Dance Part 1

Jessica's POV

- Jesteś uziemiona, dopóki nie wyrażę zgody żebyś wyszła!

Moja mama była wściekła. Nigdy wcześniej jej takiej nie widziałam. Przez całą drogę do domu milczała, ale mogłam zobaczyć pęcherzyk gniewu pod jej skórą. Jej oczy były pełne gniewu, kiedy zagoniła mnie do mojego pokoju, po czym opuściła moją sypialnię i zatrzasnęła za sobą drzwi.

Nie przejmuję się tym,że zostałam przyłapana, nikt nie jest idealny - ale dzisiaj jest bal. Jeśli nie pozwoli mi na niego pójść ... będę skończona. Siedziałam na swoim łóżku i czułam jakby mijały godziny. * puk puk puk *

- Proszę - Wychrypiałam.

Justin pojawił się w drzwiach mojego pokoju. Na początku miał smutną minę, ale kiedy zobaczył że nie płaczę, na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
- Nie mów tego! - Warknęłam. Przybliżał się, a z każdym krokiem jego uśmiech rósł - Mówię serio, nawet mnie nie wkurzaj.

Usiadł obok mnie i zachichotał - Mówiłem,że tak będzie.
-Czemu to powiedziałeś, do cholery?! - Westchnęłam.
Miał rację - odradzał mi pójścia tam. Może ten jeden raz, powinnam była go posłuchać.



- Przynajmniej wiesz na przyszłość - Próbował mnie pocieszyć , kiedy zauważył, że łzy zaczęły pojawiać się w moich oczach. Myśl o tym, że nie będę mogła z nim pójść na bal, dobijała mnie.
- Szzzz... Kochanie nie płacz - Uspokajał mnie.

- A-a-ale mama nie pozwoli mi iść - Wyszlochałam - A miało być tak p-perfekcyjnie, nasz wieczór miał być doskonały.
-Nie martw się - Owinął wokół mnie swoje ramiona, wtulając moje ciało w swoją klatkę piersiową - Wszystko będzie dobrze.
Nie wiedziałam co o tym sądzić, ale zgodziłam się z nim,aby uniknąć ciągnięcia tego bezsensownego tematu.



W końcu wybiła 19:00, a ja tkwiłam przed komputerem przeglądając profile na Instargamie, oglądając zdjęcia strojów wszystkich dziewczyn oraz podziwiając facetów w garniturach. Tak bardzo chciałam tam być. Justin próbował się nawet wykręcić od pójścia tam, po wysłuchaniu mnie, ale nie pozwoliłam mu na to. Nie może przegapić swojego balu, tylko dlatego że jego siostra/kochanka/dziewczyna nie może iść. Nie mogłam na to pozwolić. Ale nie chcę widzieć go w smokingu. Po pierwsze prawdopodobnie byłabym zazdrosna, a po drugie Justin wygląda w garniturze tysiąc razy bardziej seksownie niż ktokolwiek inny i jestem pewna, że kazałabym mu zostać w domu. O 20:30 byłam już totalnie znudzona. Miałam układ z Amandą, żeby wysyłała mi co dziesięć minut wiadomości, co się dzieje na imprezie i że powinnam olać mamę, ale coś mi mówiło, że to zły pomysł.

Patrzenie na moją idealną sukienkę wiszącą na szafie jeszcze bardziej mnie dołowało.


Cały wysiłek, włożony w znalezienie  jej poszedł, na marne. Marnowała się, a przecież jakaś ładna dziewczyna mogłabym teraz bawić się w niej... Nie zasłużyłam na nią.

- Pssst Jess... - Usłyszałam coś  za oknem, przed usłyszeniem uderzenia w szybę - Jessica Bieber! - Głos cicho krzyknął, kiedy znów usłyszałam uderzenie. Udałam się w stronę, skąd pochodził hałas. To był Justin. 
- Justin co ty tutaj robisz? - Zachichotałam otwierając okno  - Dlaczego nie jesteś na balu?
- Zaraz wracam, po prostu czegoś zapomniałem - Wyszeptał uważając, aby mama z jej super słuchem przypadkiem tego nie usłyszała.

- No i na co czekasz, idź i weź to! - Krzyknęłam, pośpieszając go, aby nie przegapił reszty imprezy.
- Cóż po pierwsze, musi się przygotować - Mały uśmiech wkradł się na jego twarz kiedy spojrzał na zegarek - I to szybko, nie chcemy się spóźnić!
- Poważnie? - Myśl o ucieczce z Justinem była ekscytująca i niezwykle romantyczna.
Byłam przeciwna aby sytuacja z Amandą się powtórzyła, ale Justin nie zrobiłby nic takiego. Nie powiedziałam ani jednego słowa, zamiast tego pobiegłam prosto do mojej szafy, niemal zrywając ubrania z mojego ciała i wsunęłam na swoje ciało piękną, jedwabną sukienkę. Na szczęście mój makijaż i włosy wyglądały w miarę przyzwoicie, a więc ruszyłam ku drzwiom, kiedy przypomniałam sobie o czymś.

Jak miałam się wydostać?


- Justin! - Krzyknęłam i pobiegłam z powrotem do okna - Jak mam stąd wyjść niezauważona?!
- Cholera Jess, wyglądasz niesamowicie - Otworzył usta, kiedy zobaczył moją sukienkę. Zagryzł wargę, śledząc każdy centymetr mojego ciała. Jego język ślizgał się po jego dolnej wardze.
- Justinnnnnnnn - Jęknęłam. Był taki słodki, ale musieliśmy się szybko wydostać.
- Skacz! - Krzyknął z dołu - Złapię Cię kochanie!

Moje serce zaczęło walić niczym szalone na samą myśl o tym. Moje okno nie znajdowało się blisko ziemi, więc nawet jeśli spadłabym, a Justin by mnie złapał, skończyłby conajmniej z połamanymi nogami.

- Umm.. Ja n - Przerwał mi zanim miałam szansę dokończyć.
- Nie ufasz mi Jess? - Poczułam jak moje serce ściska się, kiedy owe słowa opuściły jego pulchne usta.

Wierzyłam mu ponad całe życie i to był moment kiedy mogłam mu to udowodnić. Wolno pozwoliłam moim nogom zwiesić się z parapetu, zamknęłam oczy i wychyliłam się. Wszystko było jedną czarną dziurą w mojej pamięci. Lecz kiedy już otworzyłam oczy - stanęłam oko w oko z Justinem.

- Dobra dziewczynka - Wyszeptał po czym naparł swoimi ustami na moje.
Pocałunek był namiętny i ciepły, obaj włożyliśmy w niego cząstkę siebie. Wplątałam palce w jego włosy, pozwalając aby jego język dostał się do moich ust. Dreszcze przebiegły przez nasze ciała, a gęsia skórka pojawiła się na mojej skórze. Pragnęłam go tak bardzo.

- Justin... - Oderwałam się od jego ust, zanim sprawy zaszły za daleko - Chodźmy...



Justin's POV

Pomoc w wymknięciu się Jess była warta tego ryzyka. Jej piękna sukienka, idealnie podkreślała jej kształty i pokazywała odpowiednią ilość ciała, pozostawiając resztę wyobraźni, dając smak tego co jest pod spodem. W pewnym sensie cierpię, bo pragnę aby wieczorem znalazła się ona na ziemi, ale to tylko połowa zabawy.
Wracając do balu, zauważyłem że oczy wszystkich skierowane był na Jess. W tym również Perveya nauczyciela, który obmacuje dziewczyny z drużyny cheerleaderek. Obrzydliwe. Było mi ciężko, powstrzymać się przed uderzeniem z pięści któregoś z tych chłopaków patrzących na nią jak wygłodniały wilk na swoją ofiarę albo rzucających flirtujące komentarze, ale musiałem pozostać spokojny. Zwłaszcza,że chciałem aby nasza relacja pozostała w tajemnicy.

Muzyka rozbrzmiewająca w sali gimnastycznej dotarła do nas kiedy przekroczyliśmy próg. Światła odbijające się od ścian, dziurkowanie kosze w każdym rogu. Typowa szkolna potańcówka. 

Biorąc Jess za rękę, przyciągnąłem ją do siebie.
- Idę pogadać z chłopakami, a ty idź wtopić się w tłum - Zanim zdążyłem dokończyć chwyciła mnie za rękę i przyciągnęła bliżej siebie.
- Ale Justin chcę iść z tobą...- Jęknęła głosem dziecka.
- Nie martw się kochanie, mamy na to sporo czasu - Mrugnąłem, po czym skierowałem się ku chłopakom. Przygotowałem się mentalnie na czekającą mnie noc...

_____________________________
Well, przepraszam że tak późno (znów). Rozdział znów przetłumaczyła @believixxoxx, która już dawno wysłała mi go, ale nie miałam kiedy opublikować. Jeszcze raz bardzo was przepraszam i z góry uprzedzam, że nie wiem kiedy kolejny. 




17 komentarzy:

  1. Zajebisty .. czekam na następny xx - @mycanadianboyy_

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam ten i nastepny rozdzial po angielsku i powiem wam, ze bedziecie miec male zaskoczenie w nastepnym rozdziale :)
    ps. Świetnie przetlumaczony, dzieki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny, ja bym sie bała skakać z okna xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej rozdział świetny :*
    Jestem tu pierwszy raz i będę zaglądać tu jak będą nowe rozdziały.
    Nie mogę się doczekać kolejnego a tymczasem zapraszam do mnie na:
    changedmyworldnathansykes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny i oczywiście nie mogę się już doczekać następnego ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam. ♥
    @loseXmyself

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty rozdział ♥
    Justin wrócił po Jess ♥ To takie urocze. ♥ ♥ ♥
    Czekam na next.
    Pozdrawiam ♥
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny, chociaż niewiele się dzieje :) Czekam na następny i coś czuję, że będzie lekka zadyma, chociaż... Może się mylę. Ale no poczekam cierpliwie na rozwój wydarzeń. Przez to opowiadanie zaczynam mieć przeróżne fantazje w nocy hahaha

    [ http://collision-fanfiction.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny rozdział jestem ciekawa co wydarzy się na tym balu *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowniee :) ciekawe co się wydarzy. Czekam na nn :)
    @jdbakamyideal

    OdpowiedzUsuń
  12. boże jeszcze tylko 5 rozdziałów do końca smutam :'( bo to moje jedno z ulubionych tłumaczeń :) <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy nn?! Dlugo juz czekamy no!

    OdpowiedzUsuń