Jessica's POV
- Jesteś
uziemiona, dopóki nie wyrażę zgody żebyś wyszła!
Moja mama
była wściekła. Nigdy wcześniej jej takiej nie widziałam. Przez całą drogę do
domu milczała, ale mogłam zobaczyć pęcherzyk gniewu pod jej skórą. Jej oczy
były pełne gniewu, kiedy zagoniła mnie do mojego pokoju, po czym opuściła moją
sypialnię i zatrzasnęła za sobą drzwi.
Nie
przejmuję się tym,że zostałam przyłapana, nikt nie jest idealny - ale dzisiaj
jest bal. Jeśli nie pozwoli mi na niego pójść ... będę skończona. Siedziałam na
swoim łóżku i czułam jakby mijały godziny. * puk puk puk *
- Proszę -
Wychrypiałam.
Justin
pojawił się w drzwiach mojego pokoju. Na początku miał smutną minę, ale kiedy
zobaczył że nie płaczę, na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
- Nie mów
tego! - Warknęłam. Przybliżał się, a z każdym krokiem jego uśmiech rósł - Mówię
serio, nawet mnie nie wkurzaj.
Usiadł obok
mnie i zachichotał - Mówiłem,że tak będzie.
-Czemu to
powiedziałeś, do cholery?! - Westchnęłam.
Miał rację -
odradzał mi pójścia tam. Może ten jeden raz, powinnam była go posłuchać.
-
Przynajmniej wiesz na przyszłość - Próbował mnie pocieszyć , kiedy zauważył, że
łzy zaczęły pojawiać się w moich oczach. Myśl o tym, że nie będę mogła z nim
pójść na bal, dobijała mnie.
- Szzzz...
Kochanie nie płacz - Uspokajał mnie.
- A-a-ale
mama nie pozwoli mi iść - Wyszlochałam - A miało być tak p-perfekcyjnie, nasz
wieczór miał być doskonały.
-Nie martw
się - Owinął wokół mnie swoje ramiona, wtulając moje ciało w swoją klatkę
piersiową - Wszystko będzie dobrze.
Nie
wiedziałam co o tym sądzić, ale zgodziłam się z nim,aby uniknąć ciągnięcia tego
bezsensownego tematu.
W końcu
wybiła 19:00, a ja tkwiłam przed komputerem przeglądając profile na
Instargamie, oglądając zdjęcia strojów wszystkich dziewczyn oraz podziwiając
facetów w garniturach. Tak bardzo chciałam tam być. Justin próbował się nawet
wykręcić od pójścia tam, po wysłuchaniu mnie, ale nie pozwoliłam mu na to. Nie
może przegapić swojego balu, tylko dlatego że jego siostra/kochanka/dziewczyna
nie może iść. Nie mogłam na to pozwolić. Ale nie chcę widzieć go w smokingu. Po
pierwsze prawdopodobnie byłabym zazdrosna, a po drugie Justin wygląda w
garniturze tysiąc razy bardziej seksownie niż ktokolwiek inny i jestem pewna,
że kazałabym mu zostać w domu. O 20:30 byłam już totalnie znudzona. Miałam
układ z Amandą, żeby wysyłała mi co dziesięć minut wiadomości, co się dzieje na
imprezie i że powinnam olać mamę, ale coś mi mówiło, że to zły pomysł.
Patrzenie na
moją idealną sukienkę wiszącą na szafie jeszcze bardziej mnie dołowało.
Cały
wysiłek, włożony w znalezienie jej poszedł, na marne. Marnowała się, a
przecież jakaś ładna dziewczyna mogłabym teraz bawić się w niej... Nie
zasłużyłam na nią.
- Pssst
Jess... - Usłyszałam coś za oknem, przed usłyszeniem uderzenia w szybę -
Jessica Bieber! - Głos cicho krzyknął, kiedy znów usłyszałam uderzenie. Udałam
się w stronę, skąd pochodził hałas. To był Justin.
- Justin co
ty tutaj robisz? - Zachichotałam otwierając okno - Dlaczego nie jesteś na
balu?
- Zaraz
wracam, po prostu czegoś zapomniałem - Wyszeptał uważając, aby mama z jej super
słuchem przypadkiem tego nie usłyszała.
- No i na co
czekasz, idź i weź to! - Krzyknęłam, pośpieszając go, aby nie przegapił reszty
imprezy.
- Cóż po
pierwsze, musi się przygotować - Mały uśmiech wkradł się na jego twarz kiedy
spojrzał na zegarek - I to szybko, nie chcemy się spóźnić!
- Poważnie?
- Myśl o ucieczce z Justinem była ekscytująca i niezwykle romantyczna.
Byłam
przeciwna aby sytuacja z Amandą się powtórzyła, ale Justin nie zrobiłby nic
takiego. Nie powiedziałam ani jednego słowa, zamiast tego pobiegłam prosto do
mojej szafy, niemal zrywając ubrania z mojego ciała i wsunęłam na swoje ciało
piękną, jedwabną sukienkę. Na szczęście mój makijaż i włosy wyglądały w miarę
przyzwoicie, a więc ruszyłam ku drzwiom, kiedy przypomniałam sobie o czymś.
Jak miałam
się wydostać?
- Justin! -
Krzyknęłam i pobiegłam z powrotem do okna - Jak mam stąd wyjść niezauważona?!
- Cholera
Jess, wyglądasz niesamowicie - Otworzył usta, kiedy zobaczył moją sukienkę.
Zagryzł wargę, śledząc każdy centymetr mojego ciała. Jego język ślizgał się po
jego dolnej wardze.
-
Justinnnnnnnn - Jęknęłam. Był taki słodki, ale musieliśmy się szybko wydostać.
- Skacz! -
Krzyknął z dołu - Złapię Cię kochanie!
Moje serce
zaczęło walić niczym szalone na samą myśl o tym. Moje okno nie znajdowało się
blisko ziemi, więc nawet jeśli spadłabym, a Justin by mnie złapał, skończyłby
conajmniej z połamanymi nogami.
- Umm.. Ja n
- Przerwał mi zanim miałam szansę dokończyć.
- Nie ufasz
mi Jess? - Poczułam jak moje serce ściska się, kiedy owe słowa opuściły jego
pulchne usta.
Wierzyłam mu
ponad całe życie i to był moment kiedy mogłam mu to udowodnić. Wolno pozwoliłam
moim nogom zwiesić się z parapetu, zamknęłam oczy i wychyliłam się. Wszystko
było jedną czarną dziurą w mojej pamięci. Lecz kiedy już otworzyłam oczy -
stanęłam oko w oko z Justinem.
- Dobra
dziewczynka - Wyszeptał po czym naparł swoimi ustami na moje.
Pocałunek
był namiętny i ciepły, obaj włożyliśmy w niego cząstkę siebie. Wplątałam palce
w jego włosy, pozwalając aby jego język dostał się do moich ust. Dreszcze
przebiegły przez nasze ciała, a gęsia skórka pojawiła się na mojej skórze.
Pragnęłam go tak bardzo.
- Justin...
- Oderwałam się od jego ust, zanim sprawy zaszły za daleko - Chodźmy...
Justin's POV
Pomoc w
wymknięciu się Jess była warta tego ryzyka. Jej piękna sukienka, idealnie
podkreślała jej kształty i pokazywała odpowiednią ilość ciała, pozostawiając
resztę wyobraźni, dając smak tego co jest pod spodem. W pewnym sensie cierpię,
bo pragnę aby wieczorem znalazła się ona na ziemi, ale to tylko połowa zabawy.
Wracając do
balu, zauważyłem że oczy wszystkich skierowane był na Jess. W tym również
Perveya nauczyciela, który obmacuje dziewczyny z drużyny cheerleaderek.
Obrzydliwe. Było mi ciężko, powstrzymać się przed uderzeniem z pięści któregoś
z tych chłopaków patrzących na nią jak wygłodniały wilk na swoją ofiarę albo
rzucających flirtujące komentarze, ale musiałem pozostać spokojny. Zwłaszcza,że
chciałem aby nasza relacja pozostała w tajemnicy.
Muzyka
rozbrzmiewająca w sali gimnastycznej dotarła do nas kiedy przekroczyliśmy próg.
Światła odbijające się od ścian, dziurkowanie kosze w każdym rogu. Typowa
szkolna potańcówka.
Biorąc Jess
za rękę, przyciągnąłem ją do siebie.
- Idę
pogadać z chłopakami, a ty idź wtopić się w tłum - Zanim zdążyłem dokończyć
chwyciła mnie za rękę i przyciągnęła bliżej siebie.
- Ale Justin
chcę iść z tobą...- Jęknęła głosem dziecka.
- Nie martw
się kochanie, mamy na to sporo czasu - Mrugnąłem, po czym skierowałem się ku
chłopakom. Przygotowałem się mentalnie na czekającą mnie noc...
_____________________________
Well,
przepraszam że tak późno (znów). Rozdział znów przetłumaczyła @believixxoxx,
która już dawno wysłała mi go, ale nie miałam kiedy opublikować. Jeszcze raz
bardzo was przepraszam i z góry uprzedzam, że nie wiem kiedy kolejny.
♥
Zajebisty .. czekam na następny xx - @mycanadianboyy_
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ten i nastepny rozdzial po angielsku i powiem wam, ze bedziecie miec male zaskoczenie w nastepnym rozdziale :)
OdpowiedzUsuńps. Świetnie przetlumaczony, dzieki :*
fajny, ja bym sie bała skakać z okna xD
OdpowiedzUsuńHej rozdział świetny :*
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i będę zaglądać tu jak będą nowe rozdziały.
Nie mogę się doczekać kolejnego a tymczasem zapraszam do mnie na:
changedmyworldnathansykes.blogspot.com/
Rozdział świetny i oczywiście nie mogę się już doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuń@daria_222
Uwielbiam. ♥
OdpowiedzUsuń@loseXmyself
Zajebisty rozdział ♥
OdpowiedzUsuńJustin wrócił po Jess ♥ To takie urocze. ♥ ♥ ♥
Czekam na next.
Pozdrawiam ♥
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
świetne tłumaczenie ;))
OdpowiedzUsuńWspaniałe <33
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, chociaż niewiele się dzieje :) Czekam na następny i coś czuję, że będzie lekka zadyma, chociaż... Może się mylę. Ale no poczekam cierpliwie na rozwój wydarzeń. Przez to opowiadanie zaczynam mieć przeróżne fantazje w nocy hahaha
OdpowiedzUsuń[ http://collision-fanfiction.blogspot.com/ ]
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział jestem ciekawa co wydarzy się na tym balu *-*
OdpowiedzUsuńCudowniee :) ciekawe co się wydarzy. Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń@jdbakamyideal
boże jeszcze tylko 5 rozdziałów do końca smutam :'( bo to moje jedno z ulubionych tłumaczeń :) <3 :*
OdpowiedzUsuńKiedy nn?! Dlugo juz czekamy no!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ! <3
OdpowiedzUsuń