środa, 25 grudnia 2013

Chapter 21. The Dance Part 2

edit: 2 część rozdziału została dodana, enjoy!

Jessica’s POV

Parkiet był zatłoczony. Amanda próbowała mnie na niego zaciągnąć od kiedy zobaczyła, że przyjechałam, ale nie jestem typem tancerza. Usiadłyśmy na chwilę, rozmawiając i pijąc, nawet wlałyśmy trochę wódki do ponczu.

Amanda wyglądała niesamowicie z jej długą, czarną sukienką. W rzeczywistości, wyglądała lepiej niż ja i sądząc po tym, jak się czuję w swojej sukience, musi czuć się wspaniale.

- Wpadł ci w oko jakiś chłopak? – Amanda szepnęła mi do ucha, kiedy oglądałyśmy, jak tłum robił się coraz bardziej wesoły. Wódka wykonuje swoje zadanie.

- Hmmmm, nie bardzo – Westchnęłam wiedząc, że to totalne kłamstwo. Justin stał w tym samym miejscu od kilku godzin. Rozmawiał z chłopakami z drużyny koszykarskiej, najprawdopodobniej o dołączeniu do nich lub o dziewczynach. Co za różnica, które wyszło z jego ust pierwsze.

- Ha ha, bardzo śmieszne – Powiedziała sarkastycznie – Ale ja tak, mam kogoś na oku – Oparła podbródek o dłoń, szukając w pokoju szczęściarza.
- Powiedz mi, powiedz! – Pisnęłam, jak mała dziewczynka, podekscytowana tym, że był tu chłopak, którego Amanda jeszcze nie dorwała.
- Więc … - Spojrzała na mnie z dziwnym błyskiem w oku – Co jeśli ci powiem, że chcę sprawić, aby Justin był mój?


Justin’s POV

Stałem rozmawiając przez chwilę z Zacem, kapitanem dróżyny koszukówki. Rozmawialiśmy o grze, dziewczynach, ale przede wszystkim o tym słabym tańcu. Miło było z kimś poromawiać, zważając na to, że nie mam już przy sobie Ryana. Wiem, że oni nigdy nie będą tu dla mnie i czułem się trochę samotny.
Przejechałem wzrokiem po pokoju, próbując znaleźć swoją dziewczynę. Nie była przy ponczu. Nie było jej też na parkiecie. Gdzie do cholerny może być?

- Przepraszam chłopaki, idę. Miło było pogadać – Skinąłem do drużyny, przed udaniem się w stronę podwójnych drzwi. W momencie, kiedy miałem opuścić pokój, poczułem jak ktoś ciągnie z powrotem za nadgarstek.

 - Justin! – Zawołał piskliwy głos. Amanda – Wyglądasz dziś okropnie dobrze! – Zmierzyła mnie wzrokiem. Pożądanie było oczywiste i może gdybym nie był z Jess, zrobiłbym coś z tym. Ale to był ‘stary’ ja.
- Dzięki Amanda. Lubię twoją sukienkę – Odpowiedziałem komplementem, próbując być miły – Wiesz gdzie jest Jessica?

- Ugh, była ze mną. Ale powiedziałam że zamierzam z tobą porozmawiać i poszła – Powiedziała zmieszana – Znajdziemy ją później, teraz chodźmy tańczyć! – Okręciła się ciągnąc mnie za sobą, ale byłem szybszy.
- Nie dzięki, zamierzam znaleźć Jess – Wyglądała na przygaszoną i rozczarowaną, może nawet złą, ale zanim mogła coś powiedzieć, poszedłem do szkolnego ogrodu. Miałem przeczucie, że Jess tu będzie, jeśli czuła się smutna. Było cicho. Dobrze, jeżeli chcesz pomyśleć.

Kiedy odwróciłem się w bok, zobaczyłem ogromną fontannę, ustawioną na środku trawnika. Serce mi stanęło, jak zobaczyłem mój piękny skarb siedzi na niej, wypłakując oczy.
- Jess – Powoli się do niej zbliżyłem, siadając obok, kiedy podszedłem bliżej – Skarbie, co jest?
- T-to nic – Próbowała ukryć łzy, ale teraz wiem, kiedy jest smutna. A dużo razem przeszliśmy, byłbym głupi, gdybym nie wiedział.
Owinąłem ramiona wokół jej trzęsącego się ciał i przyciągnąłem do siebie. Jej ciało lekko zadrżało, kiedy poczuło moje, ale po chwili się uspokoiła – Możesz mi powiedzieć wszystko – Szepnąłem, próbując ją uspokoić do końca.

- Więc … - Położyła głowę przy zgięciu mojej szyi, jakby była czymś zawstydzona – To tylko to, że Amanda powiedziała, że spróbuje się z tobą przespać i nie zrozum mnie źle, wiem, że nie zrobiłbyś tego, ale sama myśl że będzie próbowała cię uwieść i nie mogę zrobić niczego, by to powstrzymać.
Zaśmiałem się – Wiedziałem, że chciała się ze mną pieprzyć – Kiedy moja klatka piersiowa zadrżała przez chichot, Jess usiadła i spojrzała na mnie z mordem w oczach – Woah, kochanie nie martw się, nic się nie zdarzyło. Powiedziała mi komplement i próbowała ze mną zatańczyć. To chyba było w rzeczywistości bardziej zabawne.

Powoli jej twarz złagodniała, nawet posłała mi mały uśmiech – Jess, spórz na mnie – Złapałem jej podbródek w palce i dziobnąłem lekko jej usta – Wiesz, że patrzę tylko na ciebie. Na ciebie i twoje całuśne usta, piękne oczy i wspaniały śmiech ..  – Zatrzymałem się na chwilę, kiedy przejechałem kciukiem po jej bliźnie na policzku – Przeszliśmy razem tak dużo i jesteśmy mocniejsi niż wcześniej. Z każdą minutą w ciągu dnia moja miłość do ciebie rośnie, nic na tej planecie, nawet Beyonce, nie sprawi, że cię opuszczę. Jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię.

Zamknąłem oczy, próbując zatrzymać łzy. Każde pojedyncze słowo, które powiedziałem Jess, było prawdziwe i przez tamten moment, czułem się jak inna osoba. Stary Justin nigdy nie ukazałby tych uczuć. Stary Justin nigdy nie spotkałby się z tą samą dziewczyną więcej niż raz. Stary Justin nie powiedziałby nawet ‘kocham’. Wszystko we mnie się zmieniło i to dzięki mojemu nowemu powodowi do życia – mojej siostrze.

Zanim zdołałem otworzyć oczy, poczułem usta Jess miażdżące moje, jej palce wplątane w moje włosy, kiedy przyciągnęła mnie bliżej. Położyłem dłonie na jej talii, kiedy siedziała mi na kolanach, pozwalając mi czuć swoje ciało obok mojego. Kiedy nasze języki spotkały się, poczułem elektryczny wstrząs, który przeleciał przez nasze ciała, stapiając je w jedno. Namiętność była słodka i ostra, potrzebowałem jej.

- Też cię kocham Justin, bardzo kurwa mocno – Jej głos był słaby, kiedy oderwaliśmy się od siebie, żeby złapać oddech – Wiem, że to złe, to co jest między nami jest złe, ale czuję się tak dobrze – Czułem jej walące serce, kiedy mówiła – Nie chcę żyć swoim życiem, bez ciebie. Każdego ranka kiedy się budzę, chce widzieć twój uśmiech, każdego wieczoru, kiedy idę spać, chcę posmakować twoich ust. To nie będzie łatwe. Nic nie jest. Ale czuję, że coś może stanąć na naszej drodze – Wiedziałem dokładnie o czym mówiła, ale chciałem usłyszeć co jeszcze ma do powiedzenia – Już czas Justin, to musi wyjść. Powinniśmy zacząć powoli, powiedzieć tylko niektórym, ale jeśli chcemy być razem, musimy to zrobić. Jesteś na to przygotowany?

Wiedziałem błysk niepewności w jej oczach, kiedy czekała na odpowiedź. Oczywiście byłem gotowy, zrobiłbym wszystko dla tej dziewczyny – Wszystko, by cię zatrzymać kochanie, wszystko – Ciepły uśmiech rozprzestrzenił się na jej twarzy, kiedy słuchała mnie.
- Dziękuję – Wyszeptała, zanim dziobnęła mnie ponownie w usta. Smakowała zajebiście dobrze.


- Zatem jest jeszcze jedna rzecz do zrobienia – Delikatnie rozluźniłem uścisk i ustałem przed fontanną, ujmując moją dłoń – Zatańczysz ze mną?

Zgadzają się, ustaliśmy twarzą do siebie. Przyciągnąłem jej ciało bliżej swojego, kiedy nasze spojrzenia zetknęły się. Księżyc oświetlał nasze ciała, kiedy stąpaliśmy po trawie. To był bez wątpienia jeden z najbardziej romantycznych momentów, w całym moim życiu.
- Kocham cię – Powiedziałem łagodnie, pozwalając błądzić jej ręce po moim ramieniu, a potem piersi,

- Ja ciebie też – Uśmiechnęła się, przed złożeniem kolejnego pocałunku na moich ustach, tak delikatnie, że prawie go nie poczułem – Zawsze. 


Jessica’s POV

Po tym, co wydawało się, że trwa jak wieczność, zaczęliśmy wracać do środka. Trudno było porzucić nasz mały, romantyczny moment, ale gdybyśmy nie wrócili, ludzie zaczęliby się martwić.

- Tutaj jesteś! – Amanda niespodziewanie owinęła ramiona wokół mojego ciała, kiedy przechodziliśmy znów przez drzwi – Justin szukał się przez lata .. – Uśmiechnęła się do Justina, po czym znów wróciła wzrokiem na mnie -  Tak czy inaczej Jess, masz coś przeciwko, żebym ukradła Justina na chwilkę? – Zagryzła wargi, chcąc powiedzieć ‘daj mi go przelecieć’ .

- W zasadzie, co powiecie, żebyśmy poszli potańczyć ? – Posłałam jej fałszywy uśmiech, żeby utrzymać ją z dala od niego. Ale nic nie działało ..
- Nie Jess – Syknęła, biorąc mnie za rękę – Wiem, że jesteś wkurzona, że mam coś do twojego brata, ale nie bądź taką suką – Czułam jak moje serce przyspiesza, kiedy krzyczała mi prosto w twarz. Widziałam nawet, jak Justin zaciska szczękę. Był zszokowany. Wiedziałam, że nadszedł już czas.

Wypychając obojga, Justina i Amandę na zewnątrz, kazałam usiąść im na zimnych schodach i westchnęłam – Spójrz Amanda, muszę ci coś powiedzieć – Zauważyłam, że wyraz twarzy Justina zmienił się w jednej sekundzie  ze zmieszanego, na zmartwiony. Uśmiechnęłam się delikatnie, próbując go uspokoić.
- Więc … - Amanda warknęła – Zamierzasz mówić, czy to tylko sposób na odwrócenie uwagi, jeśli tak, to nie mam czasu, nie pozwolę wymknąć się Justinowi – Jej słowa sprawiły, że stałam się zła, prawie wściekła.

- Po prostu zamknij się kurwa na chwilę ok! – Krzyknęłam. Justin zaśmiał się z mojej nagłej odwagi, a ja w odpowiedzi wysłałam mu gniewne spojrzenie – Amanda, to poważna sprawa i musisz obiecać, że nie powiesz nikomu, ok?

Miała żałosny wyraz twarzy, prawie jakby jej to nie obchodziło – Ok, obiecuję. Teraz powiedz, o co chodzi … - Byłam już na krańcu wytrzymałości, poważnie.

- Więc, chodzi o to .. – Zrobiłam krok do przodu, biorąc rękę Justina i ciągnąc go w swoją stronę – Ja i Justin jesteśmy tak jakby … razem.

Jej szczęka o mało co nie uderzyła ziemi, a oczy rozszerzyły się w szoku – Poważnie! – Krzyknęła – Czy to nie kazirodztwo?

- Barwo za zwrócenie uwagi na coś, co jest oczywiste – Justin jękną, oczywiście będąc wkurzonym na jej głupi komentarz.
- Dlaczego nie powiedzieliście mi wcześniej? – Wyglądała na zranioną, ale myślę, że to lepsza reakcja, od Ryana.
- Nie miałam powodu a teraz .. teraz chcesz się z nim przespać i musiałam ci powiedzieć, zanim być wzięła to bardziej poważnie – Podrapałam się nerwowo po karku i poczułam, jak Justin ściska moją dłoń, próbując mnie pocieszyć.

 - Proszę, nie mówcie mi, że wy dwoje .. – Wskazała na nas – Nie, to cholernie głupie! Zrobiłaś to ze swoim bratem! Jess ty mała dziwko!

- Nawet kurwa nie waż się nazwać jej tak ponownie! – Justin podszedł do przodu, jakby miał zamiar zrobić coś niewłaściwego, ale w porę go zatrzymałam. Zapomniałam, jaki może być czasem opiekuńczy.

- Uspokój się Justin, żartowałam – Mruknęła, wstając i podchodząc do mnie.
- Jess, chcę tylko powiedzieć, że jeśli jesteś szczęśliwa, rób wszystko na co kurwa masz ochotę. Jeśli go kochasz, twojego brata, rób to. Jeśli zdecydujecie powiedzieć o tym innym, nie bądźcie zdziwieni, że potraktują was jak zwierzęta, ale proszę nie pozwólcie wpłynąć im na waszą relację, bo z pewnej dziwnej strony, jesteście idealni – Czułam, jak łzy spływają mi po policzkach, kiedy wpadłam jej w ramiona. To co powiedziała, naprawdę wiele dla mnie znaczyło. I w pewien sposób, uświadomiła mi, że …

Nie obchodzi mnie, co inni o nas mówią. Tak długo jak Justin jest przy moim boku. Możemy przejść przez wszystko.




_______________________________

to nie jest cały rozdział! 

jest mi strasznie głupio, że zostawiam was z niedokończonym rozdziałem, ale wierzcie mi lub nie, nie mam kiedy tego zrobić. myślałam że w święta odpocznę, ale się pomyliłam. co chwilę, albo ja gdzieś jadę, albo mam gości i nie wypada mi siedzieć przy komputerze. obiecuję, że 2 część rozdziału pojawi się niedługo. do końca zostało tylko kilka, więc postaram się przetłumaczyć je i zakończyć to, a potem nie wiem , jeżeli będę miała ochotę i czas, no i autorka się zgodzi, zacznę tłumaczyć kolejną część opowiadania, bo takowa istnieje, jeżeli nie wiecie :))

wiem, że trochę się w sumie spóźniłam, ale życzę wam wesołych świąt, dużo radości, miłości, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń!  

plus bardzo dziękuję za ponad 63 tysiące wyświetleń i 390 komentarzy. 









14 komentarzy:

  1. jestem ciekawa co będzie się działo kiedy oni się ujawnią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww jaki słodki, świetny rozdział! Rozpływam się, DOSŁOWNIE. Ciekawi mnie jak to będzie, kiedy ujawnią się i w ogóle komu powiedzą pierwszemu :o
    Czekam na kolejny!

    ( www.collision-fanfiction.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  3. przecież jak ich rodzice się dowiedzą że są razem to ja nie wiem co zrobią...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie co będzie dalej... To się teraz tak wszystko rozkręca... Ciekawie co inni zrobią kiedy się o tym dowiedzą <333

    OdpowiedzUsuń
  5. najlepszy ! <3 nie wiedziałam że jest 2 część ale bardzo bym się cieszyła jakbyś ją tłumaczyła bo uwielbiam to fanfiction ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra,dobra .Muszę odetchnąć, czy Jessi powiedziała właśnie, że chce wreszcie komuś powiedzieć o ich związku ? iuedhmfji. Nie wierzę, że to się stanie. Cholernie się boje, że coś pójdzie nie tak i to co ich łączy zrobi BUM. Jejku, to tłumaczenie jest wręcz idealnie i nie mogłabym wymarzyć sobie lepszego. Dziękuję Ci, że to robisz. Poświęcasz dla nas czas. A jak przeczytałam, że jest część druga, to o mało nie spadłam z krzesła. Cudownie się to czyta, mogłabym spędzać całe dnie, siedząc przed ekranem tabletu, czytając to. Uwielbiam to fanfiction i uwielbiam Ciebie jako tłumaczkę. Czekam na następny rozdział i gorąco całuję @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  7. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Akcja jest coraz ciekawsza. Zastanawiam się jak zareagują ich znajomi na ich związek. ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże, jak słodko *o* mam nadzieję że rodzice ich nie rozdzielą jak sie dowiedzą... dziękuję że to tłumaczysz, kocham Cie ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam to!*.*
    Świetne tłumaczenie! Jesteś genialna!;*
    Nie mogę doczekać sie tego co będzie dalej<33

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award przez 106reasonstlumaczeniee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy następny? :) dzięki, że to tłumaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń