piątek, 7 lutego 2014

Chapter 23. Promises In The Sand

Jessica’s POV

Kręcąc się na miejscu pasażera w samochodzie, czułam motylki w brzuchu. Justin jechał od   jakiś pięciu minut temu z powodu jakiejś „niespodzianki”, ale nie miałam kompletnie pojęcia, co to może być. Mam na myśli, przecież dopiero co mieliśmy nasz mały ‘moment nienawiści’, a on nagle coś planuje? Niemożliwe.

- Teraz pamiętaj kochanie, nie podglądaj – Justin ujął moje dłonie, w swoje i położył je na moich oczach. Z jakiś powodów, wydawał się naprawdę podekscytowany. Nie mogłam zatrzymać nerwowego chichotu,  z powodu rosnącego napięcia. Gdzie on mnie zabiera?
Czułam, jak samochód rusza. Justin włączył radio, próbując mnie rozproszyć.

- I don't care, I love it! - Zanucił, powodując u mnie wybuch śmiechu. Justin śpiewa naprawdę dobrze, ale jego głos może brzmieć okropnie, kiedy tego chce.

- Jeśli będziesz mnie rozśmieszał, ruszę ręce – Moja groźba była słaba, kiedy poczułam, że samochód staje. Cholera. Za późno.
- Więc punkt dla mnie, bo jesteśmy na miejscu – Jego soczyste, różowe usta spotkały mój policzek, kiedy szeptał – Otwórz oczy.

Kiedy moje powieki uniosły się, zostałam powitana zapachem sałatki i ciepłem słońca. Byliśmy na … plaży?

Zdziwienie pojawiło się na mojej twarzy. Próbowałam zgadnąć, czy to miejsce było wyjątkowe, lub może Justin wybrał je przypadkowo. Wychodząc z auta, obserwowałam jak fale powoli pokrywają piasek i jak świeci słonce, co powodowało to, że woda błyszczała. Wydmy piaskowe zdobiły płaski teren plaży. Odwracając się, zauważyłam Justina opierającego się o tylnie drzwi samochodu. I to mnie uderzyło.

To było dokładnie to samo miejsce, gdzie po raz pierwszy, kochaliśmy się. Dzień, w którym uwolnił mnie od Chada.
- Jesteś głodna? – Justin wyrwał mnie z oszołomienia, wyciągając duży koszyk, z tylniego siedzenia.
-  Skąd ty to wszystko masz? –  Nie mogłam spuścić wzroku z koszyka piknikowego, który trzymał – Planowałeś to czy .. ?

Perlisty, biały uśmiech pojawił się na jego twarzy, kiedy widział moje zdumienie – Prawda jest taka, że planowałem zabrać cię gdzieś po szkole, ale ponieważ to się stało .. pomyślałem, że w tym wypadku wymagana jest  bardziej znacząca wycieczka .


W środku, ‘aww’owałam’. Nigdy wcześniej nie widziałam tej strony Justina, mam na myśli, nigdy wcześniej nie byliśmy na randce.  Więc mam nadzieję, że to się liczy. Bez słowa, ujął moją małą dłoń w swoją, splatając nasze palce i pociągnął mnie w stronę plaży. Było niesamowicie, zdecydowanie piękniej, niż w dniu kiedy spotkaliśmy Ryana. Piasek błyszczał, a woda była tak czysta, że można było niemal zobaczyć dno.

- Tutaj jest pięknie, Justin – Otworzyłam usta, podziwiając niesamowitą scenerię. To naprawdę dużo znaczy, że wybrał wspaniałe, szczególe miejsce na naszą pierwszą randkę – jeśli można to tak nazwać.

- Piękne miejsce, dla pięknej dziewcyny – Uśmiechnął się, sprawiając że niemal się zarumieniłam. Czy mój chłopak naprawdę stał się taki miękki?
- Naprawdę wiesz, jak sprawić, żeby dziewczyna poczuła się wyjątkowo – Wybuchłam, jednak była to sama prawda. W tamtym momencie czułam się jak jedyna dziewczyna na świecie. Czułam się jak skarb Justina.

Otwierając koszyk, zrobiłam się głodna. Były w nim ciastka, kanapki, owoce w czekoladzie, wszystko. Nawet moje ulubione wino. Co ten chłopak wyprawia?

- Mam nadzieję, że lubisz? – Justin zdjął wierzch z koszyka,  unosząc brwi w oczekiwaniu.
- Masz zamiar spróbować mnie upić? – Zaśmiałam się z jego zamyślenia.

Usiedliśmy, oddając się jedzeniu, rozmawiając ogólnie o życiu. Podziwiałam Justina od głowy, aż do stóp, kiedy zlizywał czekoladę z truskawki – prawie mnie nakręcając. Jego oczy błyszczały w świetle, a skóra wyglądała na ciemniejszą od słońca. Włosy leżały na jego głowie idealnie, zawsze w ten sam sposób. Dlaczego mój chłopak jest tak cholernie idealny?

Przez chwilę między nami zapanowała cisza, a on wyglądał, jakby był pogrążony w myślach – Jest coś, co chciałbyś powiedzieć?
- Co się dzieje kochanie? – Usiadłam obok niego, biorąc jego dłoń w swoją – Jest coś, co chciałbyś powiedzieć?

Justin wyglądał na dość zaszokowanego tym, że jestem w stanie tak łatwo go rozszyfrować – Hmm … tak, tak myślę – Jego czekoladowe oczy zmieniły kolor na złoto-brązowy.

- Ostatnio dużo myślałem o swojej przyszłości – Mocniej ścisnął moją rękę, kiedy mówił – Rozważałem możliwość zrobienia czegoś w stronie muzyki, wiesz, śpiewanie czy coś – Nie mogłam ukryć uśmiechu, kiedy to powiedział.
- Justin, to wspaniale! – Krzyknęłam jak mała dziewczynka – Proszę, idź na to. Wiem, że to twoje marzenie, no i cóż – jesteś w tym naprawdę dobry! – Byłam szczęśliwa, zanim kontynuował.


- Ale Jess, chodzi o to, jeśli wybiorę muzykę, będziemy osobno. I nie wiem, jak długo – Zatrzymał się, Kiedy zauważył spadek mojej ekscytacji – I pomyśl o tym, co inni pomyśleli by o ty, że się spotykamy.
Podniosłam do góry głowę, czy naprawdę go to obchodzi? Naprawdę myśli, , że jego kariera mogłaby pójść tak szybko, że wszystko by wyszła na jaw, publicznie?

- W-więc zrywasz ze mną? – Wyjąkałam, czując łzy w oczach. Czy to się naprawdę dzieje.
- Jess, chciałem tylko rozpatrzeć tą sprawę, mam na myśli – przecież mnie znasz. Nie jestem wybitny, więc muzyka mogłaby być jedynym rozwiązaniem na życie, ale potem myślałem o tym długo i intensywnie.. i zdałem sobie sprawę, że wolałbym mieć gówniane życie i mieć ciebie, niż świetne, bez ciebie.

Objęłam ramionami jego szyję bez kolejnego oddechu – Justin, nie chcę żebyś czuł się związany, nie chcę, żebyś żałował tego w przyszłości, więc zanim oficjalnie podejmiesz decyzję – Wstałam z miejsca – Naprawdę pomyśl o możliwościach, o tym, czego naprawdę chcesz.

Odeszłam. Bez słowa, po prostu odeszłam. Serce łomotało mi w piersi wiedząc, że może, tylko może, Justin mnie nie wybierze. Ale zanim mogłam dalej odejść, poczułam jak zostałam nagle odwrócona.

- Chcę ciebie – Justin wysapał, zmęczony po biegu za mną – Tylko ciebie.

Nasze usta złączyły się i jakkolwiek kiepsko to brzmi, czułam fajerwerki wokół nas. Pozwalając sobie topnieć w jego ramionach, czułam jak miłość do niego cały czas rośnie. Ten chłopak, mój brat, miał na mnie duży wpływ, co było dość przerażające.
- Nigdy cię nie opuszczę, skarbie – Wyszeptał w trakcie pocałunku – Obiecuję.


_______________

chyba najsłodszy rozdział ever! wiecie, że zostały jeszcze tylko 2 rozdziały do końca? :c




15 komentarzy:

  1. to tłumaczenie jest cudowne, ty jesteś cudowna, Justin jest cudowny, ten związek jest cudowny :) dziękuje Ci, że poświęcasz dla nas swój czas i to tłumaczysz. Nie mogłam się doczekać tego rozdziału, wygląd bloga jest piękny, fabuła nabiera kolorów. Wszystko jest idealnie <3 pozdrawiam i czekam na następny rozdział @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku! Świetny :D czekam na nn < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały, ale przeraża mnie tytuł ostatniego rozdziału, bo sprawdzałam w oryginale xd

    OdpowiedzUsuń
  4. aww, ale pozniej jest nastepna czesc!

    OdpowiedzUsuń
  5. Asfghjklhga świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :D
    Justin jest taki romantyczny ♥
    Czekam na next. :)
    ~ @Roxy_Wachowiak

    OdpowiedzUsuń
  7. jeezuuu jakki świetny vihnrfn

    OdpowiedzUsuń
  8. omg jak slodko ^^
    te 2 ostatnie rozdzialy beda chyba najsmutniejsze ;((
    i mam nadzieje ze bd tlumaczyc 2 cz. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to 2 rozdziały?! Nieeee ;'c Mam nadzieję że będziesz tłumaczyć drugą część.. Będziesz?

    OdpowiedzUsuń
  10. aw aw aw fbjufvgufvsuf <3333 Kocham

    http://change-them.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Awwwww oni są tacy słodcy ♥ ;) Rozdział cudowny jak zawsze :D Z niecierpliwością czekam na następny ♥
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg kocham to opowiadanie <3 mam nadzieje ze zalapie sie jeszcze na liste informowanych ;) @Always_with_Jus

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg jakie słodkie mam nadzieje że będzie cz.2

    OdpowiedzUsuń