czwartek, 20 lutego 2014

Chapter 25. Goodbye

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem, proszę!

Jessica’s POV

Przechodząc przez parking, czułam na sobie wszystkie spojrzenia . Ludzie wciąż szeptali o ‘najnowszych wiadomościach’, co wyglądało jakbym z Justinem była największą atrakcją w szkole.

- Hej Jess – Amanda zagruchała, kiedy do niej szłam. Czułam się strasznie rozdarta przez to, ile miałam jej do powiedzenia.

- Cześć kochanie – Uśmiechnęłam się, ale był to fałszywy uśmiech.
- Jesteś gotowa, żeby wejść do klasy? – Ruszyła w stronę sali, kiedy ją zatrzymałam.
- Emmmr, zastanawiałam się, masz może ochotę się urwać? Mam trochę rzeczy, które chcę z siebie wyrzucić – Złączyła brwi słuchając mnie. Myślała, że po ostatnich wagarach, nigdy więcej tego nie zrobię, ale obecna sytuacja była naprawdę ważna.

- Jess wiesz, że to nie jest …
- Proszę – Warknęłam. Musiała zauważyć desperację w moich oczach, bo chwilę później szła za mną do jej samochodu.


Wchodząc do restauracji zdecydowałyśmy, że usiądziemy przy stoliku w rogu. Po zamówieniu dwóch szklanek wody,  Amanda zdecydowała się zacząć pierwsza.

- Okey, opowiadaj.

Byłam zaskoczona jej nagłą ochotą usłyszenia tego, co mam jej do powiedzenia. Mam na myśli, przecież jeszcze pół godziny temu nie chciała mnie słuchać. Ale nie byłam w nastroju, żeby ją osądzać.

- Wczoraj wieczorem Justin przygotował dla mnie romantyczną kolację – Zaczęłam.
- Oh tak, mówił mi o tym – Uśmiechnęła się, nie mając pojęcia, że o tym nie wiedziałam. Ale wydaje mi się, że to dlatego odmówiła mi spędzenia czasu razem, kiedy proponowałam.
- W każdym razie - Kontynuowałam – Było miło, dopóki nie zwymiotowałam.
- Hah Justin musi być kiepskim kucharzem – Zaśmiała się, ale nie było w tym nic śmiesznego.
- Ta, ale w każdym razie, potem usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy .. – Spojrzała na mnie zdezorientowana – I weszli nasi rodzice.
- Nie mów kurwa! Nie! Żartujesz! – Była w szoku – Co się potem stało? – Wytrzeszczyła oczy i pochyliła się do przodu, w oczekiwaniu.

- Hmmm .. nic. Spławiliśmy ich i potem wyjaśniłam mamie, prywatnie, co jest między nami. Szczerze mówiąc, przyjęła to nawet dobrze.
- Szczęściara. Większość rodziców by oszalało – Amanda zachichotała, co naprawdę mnie wkurzało. Ale jest moją jedyną przyjaciółką, więc po prostu zignorowałam jej zachowanie.
- Amanda, to nie jest główny wątek tej historii – Spojrzałam na swoje ręce, by potem znów na nią – Po obiedzie pojechałam do apteki, bo wciąż źle się czuła i coś w mi mówiło, że to nie zatrucie pokarmowe.

Jej twarz pobladła, kiedy zdała sobie sprawę do czego zmierzam. Siedziałam przez kilka minut cicho, próbując zatrzymać łzy, co się nie udało. Słone krople spływały po moim policzku, jedna po drugiej. Amanda złapała moją rękę w swoją, zachęcając abym kontynuowała.

- Zrobiłam test – Czułam gulę w gardle, próbując powstrzymać ciszy szloch – Jestem w ciąży.



Retrospekcja.

 Czułam jak się trzęsę, kiedy chodziłam po brudnej, publicznej toalecie w tę i powrotem. Nie mogłam się uspokoić i stanąć w miejscu. Moja głowa pulsowała, kiedy czekałam na wynik. Jedna kreska – negatywny, dwie – pozytywny.
Powstrzymywałam wymioty, które coraz bardziej dawały o sobie znać w żołądku, kiedy byłam coraz mniej cierpliwa. Co, jeśli jestem w ciąży? Co zrobię? Mam na myśli, jak na nastolatkę w ciąży nie będzie tak źle, ale mój brat pewnie mnie zostawi. Jak chora może być moja historia? I naszych rodziców. Po tym, jak powiedziałam jej o Justinie, będzie wiedziała kto jest ojcem dziecka. To prawdopodobnie wstrząśnie nią, bo zobaczy, jak blisko ze sobą byliśmy.

Łapiąc za test, przeskanowałam go, zanim spojrzałam na wynik.
Dwie kreski.


Koniec retrospekcji.



- Wszystko jest okey Jess, szzzzz nie płacz, proszę – Znalazłam się w ramionach Amandy, szlochając w jej już mokre ramię.

- A-ale to Justina – Próbowałam mówić przez płacz – O-on jest moim bratem.

Przez chwilę była cicho, ponieważ pewnie zabrakło jej słów.

- Co jeśli on mnie zostawi, Amanda. Nie pogodzę się z tym. Tak bardzo go kocham, że aż boli. Jeśli mnie zostawi, nie będę wiedziała jak iść dalej przez to gówno – Podniosłam głowę z jej ramienia, wycierając oczy. Mój makijaż zapewne był na całej twarzy, ale to była ostatnia rzecz, o jaką się martwiłam.

- Słuchaj Jess, znam  ciebie i Justina ..  i widzę, jak on na ciebie patrzy. Im szybciej mu powiesz, tym będzie miał czas na przetrawienie tego. Nie zostawi cię, obiecuję.

Miała rację. Więź między mną a Justinem jest nie do złamania. Mieliśmy gorsze chwile, znaczy, jak dziecko można porównywać do tego całego gówna, jakie przeszliśmy? Nie można. Więc dlaczego jestem zdenerwowana myślą, że mam mu o tym powiedzieć.

Szybko złapałam Amandę za talię i wypchnęłam z restauracji.
- Gdzie idziemy?! – Krzyknęła.
- Z powrotem do szkoły, muszę mu powiedzieć, muszę mu powiedzieć to teraz.


Biegnąc przez korytarz, wszyscy na mnie patrzyli, ale nie był to odpowiedni czas, żebym pokazała im, że mnie to obchodzi. Musiałam znaleźć Justina.  




Była trzecia lekcja, co znaczyło że powinien być w klasie od angielskiego. Pukając do drzwi, weszłam, po czym od razu zostałam przywitana śmiechem tłumu z mojego rozmazanego makijażu i potarganych włosów. Gdyby tylko wiedzieli.

- Dzień dobry – Próbowałam grać spokojną przed nauczycielką – Jest Justin Bieber w tej klasie?

Uśmiechnęła się, ale dostrzegłam zmartwienie w jej oczach, kiedy mierzyła mnie wzrokiem – Nie kochanie, dzwonił do domu, wydaje mi się że spędzi tam resztę dnia.

Dom, dlaczego miałby pójść do domu? Bez słowa odeszłam, zbiegając na dół i przechodząc przez podwójne drzwi. Musiałam znaleźć Justina tak szybko, jak to możliwe. 

Po raz kolejny, mijałam śmiejących się uczniów, kiedy biegłam chodnikiem do domu. Dlaczego wszyscy nas osądzają? Czułam jak serce łomocze mi w piersi, a nogi zaczynają słabnąć. Już prawie, jeszcze tylko kawałek.

Po chwili zobaczyłam dom i ku mojemu zaskoczeniu, spod drzwi frontowych odjeżdżałam taksówka. Co to było? Przez kilka sekund stałam zdezorientowana, ale po chwili przypomniałam sobie po co właściwie tu jestem.

- Kochanie, wszystko okey? – Usłyszałam delikatny głos mamy, kiedy tylko przekroczyłam próg.
- Gdzie.. Jest.. Justin – Wyspałam, desperacko próbując uregulować oddech.

Jej twarz posmutniała, kiedy do mnie podeszła i położyła dłonie na moich ramionach – Skarbie, usiądź – Popchnęła mnie na krzesło z kuchni i uklękła przede mną.
- Kochanie … - Wyglądała, jakby miała się zaraz popłakać – Justin odszedł.

Odszedł. Co ma kurwa na myśli, że odszedł.
- Odszedł i nienawidzę togo, że muszę to powiedzieć, ale nie wydaje mi się, żeby wrócił.

Poczułam jak całe ciało sztywnieje, kiedy mówiła. Dlaczego miałby po prostu odejść.
- Dlaczego miałby to zrobić – Krzyknęłam, wstając szybko z krzesła i odpychając mamę – Dlaczego!
- Jessica, uspokój się – Zaczynała być zła – Powiedział tylko, że ma dość wszystkiego, wszystkich problemów spowodowanych waszym związkiem. Zniszczyłaś mu życie.

Była taka zimna, kiedy mówiła te słowa. Justin naprawdę to powiedział, czy może to był tylko przykrywka?

Wydaje mi się, że ani ja, ani jego nienarodzone dziecko, nigdy nie dowiemy się prawdy.

______________
Kochani dotrwaliśmy do końca opowiadania! Jak wrażenia?  

Mam dla was wiadomość, zapewne się nie ucieszycie. Nie wiem czy może śledzicie mojego aska, albo twittera informacyjnego. Więc, skontaktowałam się z autorką tłumaczenie. Zapytałam się jej, czy mogę kontynuować tłumaczenie 2 części. Odpisała, że nie ma sensu tego robić, ponieważ jest tak niewiele rozdziałów i nie zamierza kończyć opowiadania. Tak więc TO JEST OSTATNI ROZDZIAŁ OPOWIADANIA. 

Jest mi bardzo smutno, bo przywiązałam się do niego. I tak naprawdę skończyło się dość ... nie wiem jak to określić. 

Chciałabym Wam bardzo podziękować za prawie 83 tysiące wejść, 54 obserwujących i 471 komentarzy! Naprawdę bardzo dziękuję!

Jeżeli macie jakieś opowiadanie, które nie ma jeszcze tłumaczenia i chcielibyście, aby się nim zajęła, napiszcie mi w komentarzu proszę! Kocham was i jeszcze raz dziękuję za wszystko ♥




25 komentarzy:

  1. Nie... To nie moze byc koniec :'''( czemu nie chcesz tlumaczyc dalej? :c Przeciez nie napisala ze nie mozesz :'''''(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie widzę sensu tłumaczenia dalej, skoro jest 15 rozdziałów tylko, a sama autorka się przyznała, że nie zamierza pisać dalej.

      Usuń
  2. Czuje ogromny niedosyt.
    Szczerze to autroka egoistycznie i troszeczkę chamsko się zachowała w stosunku do nas bo raczej każdy kto czyta tego bloga chciałby dowiedzieć się co będzie dalej i raczej nie obchodzi go to że nie będzie kontynuowane, ale przynajmniej ten następny rozdział czy nawet dwa lekko by nam coś wyjaśniły, bo ja osobiście nie wierze w to że Justin od tak sobie wyjechał, tu musi coś się pod tym kryć...bardzo chciałabym się tego dowiedzieć. bardzo
    Dziękuję że to tłumaczyłaś bo to jedyny taki blog jakiego czytałam hehhee i bardzo chcę czytać dalej xd może spróbujesz namówić autorkę na zgodę tłumaczenia następnej części? dla nas skarbie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest 15 rozdziałów 2 części, więc jak chcesz, możesz sobie doczytać :) nie chcę zakładać nowego bloga, bo nie ma sensu, kiedy autorka jasno i wyraźnie dała do zrozumienia, że nie zamierza kontynuować pisania. AWWWW czuję się wyróżniona hahahhhaahahahah♥ ja dziękuję, że to czytałaś i miałam dla kogo tłumaczyć :)

      Usuń
  3. :O
    Jestem w totalnym szoku, omg
    Jakim cudem to się tak skończyło?! WTF
    Jezu, Bieber idioto noooooo
    jak on mógł ją zostawić!!!
    Idę płakać
    @ILooveCurlyHair

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG!!
    Powiem szczerze że poryczałam się na końcu.. Smutno mi z tego powodu.. On w ciąży z bratem, a on sobie wyjechał...
    WTF?! Jak Justin mógł ją zostawić?! To tylko jej wina czy co ?! Czy tylko on miał spieprzone życie przez ich związek?! Ona też lekko nie miała!!
    Szkoda że to już koniec. Nie spodziewałam się takiego zakończenia..
    Ja chce jeszcze czytać.. :(((
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. proszę nie w takim momencie :( a mogłabys przetłumaczyć chociaż te kilka rozdziałów 2 części?

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG nie spodziewałam się takiego końca, że Jus się tak zachowa :'( szkoda ze to juz koniec xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Może mogłabyś przetłumaczyć te kilkanaście rozdziałów drugiej części i pisać ciąg dalszy sama? :) Dałabyś radę? Strasznie się przywiązałam do tego opowiadania a końcówka no... Nie nasyciła mnie jakoś. Chcę ciąg dalszy :(

    OdpowiedzUsuń
  8. JUSTIN NIE CHCIAŁ JEJ ZOSTAWIĆ, TO RODZICE MU KAZALI WYJECHAĆ I OKŁAMALI JESS, NIE DAMATYZUJCIE.

    OdpowiedzUsuń
  9. Osz w mordę, tego sie nie spodziewałam

    OdpowiedzUsuń
  10. no cóż... wszystko co piękne kiedyś sie kończy ; (

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg. A nie możesz tych kilku przetłumaczyć? Proszę.. Nie musisz zakładać nowego bloga.. możesz je wstawić tutaj.. proszę ;'c

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda że tak to się skończyło :( Ale trudno :( rozdział naprawdę zarąbisty tylko szkoda że nie zostało wyjaśnione czemu Jus odszedł, bo nie wydaje mi się że z własnej woli by odszedł od Jess. Dziękuję że tlumaczyłaś to opowiadanie ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku troche tak glupio, bo w sumie watek jest nie dokonczony :C
    Ale dziekuje, ze tlumaczylas, kocham <3
    @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  14. Czuje się teraz taka.. Pusta.. Nie wiem co mam robić... Po prostu... Przywiązałam się do tego ff i... <333333

    OdpowiedzUsuń
  15. More Than My Boss ... było tłumaczone a zostało usunięte, więc może postanowiłabyś to tłumaczyć? Naprawdę kochałam to opowiadanie ;) to jest na jbff+ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A moze The Devil's Reject? Dziewczyny tlumaczyly, ale po kilku rozdzialach usunely je. Jest to naprawde swietne ff:) Mam nadzieje, ze rozpatrzysz mozliwosc tlumaczenia go:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przetlumacz prosze chociaz te 15 rozdzialow... wszysyc jak widac tutaj bardzo tego chca... nie musisz zakladac nowego bloga tylko dodawac tutaj jako 2 czesc. Prosze ♥ musze przyznac ze genialnie tlumaczylas i bede wdzieczba jesli siw jednak zdecydujesz na kontynuacje.. pozdrawiam i czekam na pozytywny odzew :**

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdział!! Nie mogę doczekać się nexta! <33

    OdpowiedzUsuń
  19. Tlumacz dalej dla nas to opowiadanie ma sens i tez chcemy sie dowiedziec jak konczy

    OdpowiedzUsuń
  20. Podsyłam ci dwa linki do fajnych ff które warto gdyby były tłumaczone ;) http://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=54068&index=1 http://justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=47404&warning=3

    OdpowiedzUsuń
  21. jejciu... to zakonczenie jest jakieś takie nijakie i wgl... a co do nowego tłumaczenia, to zgadzam się z komentarzem trochę wyżej na temat More Than My Boss. - byłoby niesamowicie gdybyś się tego podjęła. gdybyś potrzebowała z czymś pomocy, to możesz do mnie pisać na tt . @Bieburrx :* <333

    OdpowiedzUsuń
  22. do tlumaczenia innego opowiadania to moglabys `more than my boss' to swietne opowiadanie. chcialabym zebys go tlumaczyla :) jesli zdecydujesz co bd tlumaczyc to napisz o tym tutaj notke, ok? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jeju chciałabym wiedzieć co dalej,a może dałabyś sama jakoś poprowadzić 2 część ? lub po swojemu napisała jeszcze jeden rozdział taki jaki ty go widzisz,żeby troche rozjaśnił sprawe...zastanów się :) kocham to tłumaczenie ♥

    OdpowiedzUsuń